Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sygnały Dnia - Minister Skarbu o prywatyzacji PKO BP i komisji

0
Podziel się:

Zdaniem ministra skarbu Jacka Sochy, wpływy z prywatyzacji PKO BP zależeć będą od możliwości sprzedania akcji spółki w czwartym kwartale tego roku. Zdaniem Sochy, powinno dojść do publicznej emisji akcji spółki "nie tylko dlatego, że potrzebne są wpływy budżetowe, ale przede wszystkim dlatego, że na rynku papierów wartościowych Otwarte Fundusze Emerytalne potrzebują dużej spółki, która jest związana z polską gospodarką".

Zdaniem ministra skarbu Jacka Sochy, wpływy z prywatyzacji PKO BP zależeć będą od możliwości sprzedania akcji spółki w czwartym kwartale tego roku. Zdaniem Sochy, powinno dojść do publicznej emisji akcji spółki "nie tylko dlatego, że potrzebne są wpływy budżetowe, ale przede wszystkim dlatego, że na rynku papierów wartościowych Otwarte Fundusze Emerytalne potrzebują dużej spółki, która jest związana z polską gospodarką". To są przecież w przyszłości przychody emerytów - podkreślił Jacek Socha w radiowych "Sygnałach Dnia".

Zdaniem ministra skarbu, trudno jest określić wartość PKO BP, gdyż zależy ona od sytuacji rynkowej.

Minister skarbu przypomniał, że wykonanie budżetu za rok 2003 Najwyższa Izba Kontroli oceniła źle. "Z drugiej strony mówi się, że prywatyzacja powinna iść innym tempem i nie być powiązana z potrzebami budżetowymi" - powiedział Socha. W jego opinii, w najbliższych latach minister skarbu powinien co roku sprzedawać spółki - jak się wyraził "w okolicach dwóch i pół, trzech miliardów" - na potrzeby Otwartych Funduszy Emerytalnych.

Jacek Socha potwierdził, że Ministerstwo Skarbu przygotowuje zmiany w Kodeksie spółek handlowych, które mają dać Skarbowi Państwa dodatkowe uprawienienia, gdy będzie prywatyzowana spółka o szczególnym znaczeniu w polskiej gospodarce. "To nie było zrobione i dlatego było zawsze bardzo dużo emocji wokół spółek takich jak Orlen czy też przy innych prywatyzacjach"- powiedział Jacek Socha.

Minister skarbu podkreślił, że nigdy nie powiedział, iż jest przeciwny utworzeniu komisji śledczej do wyjaśnienia afery PKN Orlen. "Wydaje mi się, że tu jest sprawa jasna, że sprawdzenie tego, co budzi wątpliwości, powinno mieć miejsce" - stwierdził minister. Dodał, że jeżeli praca komisji będzie oparta na faktach a nie domniemaniach, to będzie można zobaczyć, jak przez ostatnie lata funkcjonowała największa spółka na giełdzie.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)