Trybunał przyjął takie stanowisko, pomimo że osoby skazane na kary bez zawieszenia są inaczej traktowane przez prawo, to znaczy - mogą składać skargi kasacyjne
Trybunał Konstytucyjny uznał, że ten stan prawny nie narusza praw skarżących, ponieważ osoby w ich sytuacji mają możliwość ubiegania się o kasację nadzwyczajną za pośrednictywem rzecznika praw obywatelskich lub kuratora generalnego ministra sprawiedliwości.
Przewodniczący składu sędziowskiego sędzia Jerzy Stępień przypomniał, że w Polsce obowiązuje dwuistancyjność wymiaru sprawiedliwości, a kasacja jest środkiem nadzwyczajnym, stosowanym w szczególnie skomplikowanych sprawach. "Środek ten ma służyć kontroli prawidłowości orzekania, ma eliminować rażące naruszenie prawa i korygować błędy wymiaru sprawiedliwości" - powiedział. Nie przysługuje natomiast tylko dlatego, że skazany nie zgadza się z wyrokiem - argumentował.
Reprezentujący jednego ze skarżących adwokat Piotr Andrzejewski powiedział, że przyjmuje orzeczenie z pokorą, choć się z nim nie zgadza. Argumentował, że w istocie chodzi o zmniejszenie liczby skarg do Sądu Najwyższego, który nie radzi sobie z natłokiem spraw.
"Dziś Trybunał Konstytucyjny zaniżył standardy kontroli praw człowieka w Polsce" - skomentował wyrok Andrzejewski.