Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zamieszanie wokół RPP

0
Podziel się:

Koalicyjny projekt nowelizacji ustawy o NBP, w obecnej postaci, zawiera dwa warianty poszerzenia składu Rady Polityki Pieniężnej: do 15 lub do 21 osób, zmianę celu NBP i propozycję wynagradzania członków RPP za posiedzenia.

Projekt został przygotowany przez PSL, ale o jego ostatecznym kształcie zdecydować mają przedstawiciele SLD, UP i ludowców. Stałby się wtedy wspólną propozycją klubów koalicyjnych.

Oprócz dziewięciu członków powoływanych w równej liczbie (po trzy osoby) przez prezydenta, Sejm i Senat, w skład Rady wchodzi również prezes NBP. Rozszerzenie składu do 15 osób oznaczałoby więc, że prezydent, Sejm i Senat powoływaliby po pięciu członków Rady, a do 21 - po siedmiu.

W tekście przygotowywanego projektu, do którego dotarła PAP, proponuje się również, aby podstawowym celem działalności NBP było 'dbanie o wartość polskiego pieniądza'. 'W realizacji tego celu NBP wspiera rozwój działalności gospodarczej oraz walkę z bezrobociem' - głosi proponowany zapis.

Przygotowywana jest też zmiana w systemie wynagradzania osób zasiadających w RPP. 'Członkom Rady za udział w posiedzeniu przysługuje wynagrodzenie ze środków NBP w wysokości średniej płacy brutto w gospodarce narodowej' - czytamy w opracowywanym projekcie (ok. 2300 zł). Obecnie Rada musi się spotykać raz w miesiącu, a obowiązująca ustawa przyznaje członkom Rady wynagrodzenie w wysokości równej wynagrodzeniu wiceprezesów NBP (ok. 20 tys. zł miesięcznie).

Według nowego projektu posiedzenia Rady miałby zwoływać Przewodniczący Rady (prezes NBP) co najmniej raz na kwartał. Przewiduje się też, że posiedzenie Rady może być zwołane również na pisemny wniosek co najmniej ośmiu, lub - w zależności od wariantu liczebności Rady - 11 członków RPP.

W przygotowywanych zmianach zakłada się również wykreślenie zapisu, który zakazuje członkom Rady zajmowania innych stanowisk i podejmowania działalności zarobkowej.

Zgodnie z propozycjami zawartymi w projekcie nowelizacji ustawy o NBP, powoływanie członków Rady i wprowadzenie nowych zasad jej funkcjonowania miałoby nastąpić w terminie 3 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy.

Szef klubu UP Janusz Lisak powiedział PAP, że projekt w obecnej postaci 'jest to materiał roboczy, wyjściowy, nadający kierunek, w jakim będziemy zmierzać'.

Podobnego zdania jest też wicemarszałek Sejmu Janusz Wojciechowski (PSL). 'Będziemy to również konsultować z partnerami koalicyjnymi, więc jest to jeszcze surowa propozycja' - zaznaczył.

Wicepremier i szef PSL Jarosław Kalinowski ocenił, że projekt 'nie jest ani zemstą, ani żadnym atakiem' na RPP, ale 'próbą naprawiania tego, co zostało zepsute'. 'Za zasadne' uważa Kalinowski rozszerzenie składu RPP.

Według niego pod projektem podpiszą się posłowie SLD, UP i PSL. O tym, że ma to być projekt koalicyjny, mówił także szef klubu parlamentarnego PSL Marek Sawicki.

Złożenie projektu noweli ustawy o NBP Sawicki zapowiedział, gdy RPP utrzymała w środę stopy procentowe na dotychczasowym poziomie.

'Dajcie Radzie pracować' - tak prezydent Aleksander Kwaśniewski komentował w środę zapowiedź złożenia projektu nowelizacji. 'Trzeba dać Radzie i rządowi czas na rozmowy, poczekajmy, jaki będzie budżet na przyszły rok, pamiętajmy, że on nie jest jeszcze przyjęty. Dajcie Radzie pracować!' - mówił. 'Jakiekolwiek reakcje polityczne niczego dobrego nie przyniosą, tylko doprowadzą do usztywnienia stanowiska RPP, bo nikt nie lubi działać w warunkach przymusu' - dodał Kwaśniewski.

Także marszałek Sejmu Marek Borowski (SLD) sceptycznie odniósł się do projektu zmian w ustawie o NBP. 'Powiem jasno, jestem nastawiony sceptycznie do tego pomysłu. Uważam, że najpierw powinno się odbyć poważne spotkanie przedstawicieli rządu z członkami RPP i prezesem NBP, na którym omówione zostaną plany i zamierzenia Rady' - mówił Borowski.

Zdaniem marszałka zmiana prawa dotyczącego funkcjonowania RPP, a zwłaszcza rozszerzenie jej składu, 'to ostateczność'. 'Na razie to jest projekt PSL-u, będziemy się nad tym zastanawiać' - zaznaczył.

Według ministra finansów Marka Belki propozycje zmian mają szanse na poparcie, bo w 'Sejmie jest tendencja do ograniczania niezależności Rady'.

Zapowiedzi zmian w ustawie o NBP negatywnie ocenił Janusz Lewandowski. Poseł Platformy Obywatelskiej uważa, że 'rząd gotów jest naruszyć rozwiązanie systemowe w imię bieżących interesów'.

Ludwik Dorn (PiS) zastrzegł, że nie może oceniać propozycji koalicjantów przed zapoznaniem się z projektem nowelizacji. Dodał jedynie, że ma ona znamiona 'wywierania presji na RPP'.

Samoobrona jest przeciwna rozszerzaniu składu RPP. 'Proponujemy zredukowanie liczby członków Rady, powiedzmy o połowę' - powiedział senator Samoobrony Henryk Dzido. Zdaniem Ligi Polskich Rodzin, która w czwartek przyjęła stanowisko w tej sprawie, zadania RPP powinny obejmować także dbałość o rozwój całej gospodarki. Jeśli chodzi o poszerzenie składu Rady - Liga uzależnia poparcie tej propozycji od tego, czy aprobatę uzyska postulat, by skład RPP odzwierciedlał układ sił reprezentowanych w Sejmie - był reprezentacją wszystkich klubów parlamentarnych.

W ocenie posła Krzysztofa Oksiuty z koła SKL, propozycja zmian to element 'projektu likwidowania niezależności' i 'upolityczniania' dotychczas niezależnych instytucji, jak RPP. Jego zdaniem 'SLD próbuje ręcznie sterować całą gospodarką'.

Rada Polityki Pieniężnej oświadczyła, że jest zaniepokojona nasilającymi się od kilku miesięcy politycznymi atakami przeciwko NBP i jego organom. 'Zapowiadane zmiany prawne w statusie RPP i NBP podważają zasady i porządek konstytucyjny w państwie i wiarygodność na Polski na arenie międzynarodowej' - napisała RPP w oświadczeniu.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)