życiu 4-letniego Konrada, którego wczoraj późnym popołudniem pogryzł
bulterier, nie zagraża niebezpieczeństwo.
Pies zaatakował grupę dzieci bawiących się na podwórku przed blokiem w
Katowicach. Jeden z chłopców z kilkunastoma ranami szarpanymi na całym ciele,
głównie na rękach i nogach, trafił do szpitala. Narządy wewnętrzne nie są
uszkodzone.
Z pomocą dziecku przyszedł jeden z sąsiadów, na którym skupiła się
agresja zwierzęcia. Po chwili szarpaniny mieszkańcom udało się przytrzymać psa.
Wezwali pogotowie, policję i straż miejską.
Policja zatrzymała właściciela zwierzęcia. Okazało się, że pies nie
był zaszczepiony. W schronisku dla zwierząt musi przejść kwarantannę. Co
najmniej do tego czasu Konrad pozostanie w szpitalu.
Tego typu sprawy nie są ścigane z urzędu, ale na wniosek
pokrzywdzonych. Matka chłopca złożyła już odpowiednie doniesienie o popełnieniu
przestępstwa.