Trudno powiedzieć aby rynek pod nieobecność traderów londyńskich nie dostarczał emocji. Wczorajszy rollercoaster przyprawił niejednego gracza o co najmniej delikatne zdziwienie. Rynek nadal kierowany jest negatywnym sentymentem do waluty amerykańskiej. Większość graczy w warunkach płytkiego rynku liczyła na przedłużenie korekty wzrostowej USD. Impetu korekcie miały nadać lepsze od oczekiwań dane ISM (poprz.NAPM).
Stało się jednak inaczej. Brak entuzjastycznych zakupów USD oraz brak wyraźnej reakcji Wall Street zapoczątkowały wyprzedaż dolara across the board. Co ciekawe nikt do końca nie wiedział co się dzieje, wiadomo było tylko, że po przekraczaniu kolejnych poziomów wsparcia i oporu i trzasku pękających kolejnych stop lossów, należało pozbywać się USD. W ciągu kilku godzin dolar spadł średnio o 1% w stosunku do głównych walut. Jako przyczynę spadku podawano duże zakupy EUR w lotach po 100 mln przez bliżej nieokreślony Bank z Bliskiego Wschodu oraz utworzenie przez Rosję i Niemcy wspólnej platformy handlu energią, w ramach której rozliczenia dokonywane będą w EUR. Gwoździem do trumny był spadek DJI o ponad 200 pkt i NASDAQ o 50 pkt. Mimo tak pokaźnych strat jakich doświadczył dolar w ostatnich tygodniach nie widać, że ze strony rachunków średnioterminowych i długoterminowych, pokusy realizacji zysków.
Korekty wzrostowe USD są w miarę płytkie i krótkotrwałe. Próby wywołania głębszych korekt przez szybkie pieniądze kończą się tak jak w dniu wczorajszym, gwałtownym odwracaniem długich pozycji dolarowych.
Wydaj się więc że duża podaż ze strony rachunków średnio i długoterminowych nie stanowi póki co zagrożenia dla dalszej deprecjacji dolara. Ponadto wydaje się, iż władze po obu stronach Atlantyku zadowolone są z rozwoju wypadków na rynkach finansowych. Departament Skarbu USA nie jest zaniepokojony obecnymi spadkami USD. Zdejmuje to bowiem z administracji Busha, nadal oficjalnie podtrzymującej politykę mocnego dolara, presję środowisk przemysłowych. W Europie przedstawiciele władz Unijnych jak na razie nie przejawiają zaniepokojenia ostatnimi wzrostami EUR choć mogą one w konsekwencji uczynić eksport krajów Unii mniej konkurencyjnym. Dziś poznamy szereg danych makro dotyczących sentymentu konsumentów i business’u w Eurostrefie. Rynek oczekuje poprawy wskaźników co może stać się trampoliną dla dalszych wzrostów EUR.
Poranne dane o sentymencie francuskich konsumentów wykazały znaczną poprawę umożliwiając EUR kolejne wzrosty. Na rynek napłyną również dane dotyczące bezrobocia w strefie Euro.
EURUSD(9435)Niewątpliwie technicy dali się wczoraj oszukać. Realizacja formacji flagi miała przynieść spadek do co najmniej 9280. Jednak już na 9300 pojawił się popyt, który powstrzymał dalsze spadki i doprowadził kurs do poziomu 9325. Publikacja ISM tylko chwilowo zachwiała kursem, po czym nastąpił systematyczny marsz do góry i łamanie kolejnych poziomów oporu. Jak pisaliśmy wczoraj płytki rynek może generować fałszywe sygnały i zalecaliśmy zajmowanie pozycji po publikacji ISM i handel na reakcji na 9330. Koncepcja ta okazała się słuszna.
W dniu dzisiejszym należy spodziewać się uspokojenia. Kurs testować będzie poziom oporu na 94440/45. Jego złamanie otwiera drogę do 9500/10. Rynek wydaje się wykupiony. Pogoń za rynkiem na tak wysokich poziomach może wydawać się ryzykowna. Ewentualna korekta może sprowadzić kurs do poziomu 9375,9350. Brak korekty ostatniego wzrostu w godzinach porannych może świadczyć o tym że rynek ustawiony jest na dalszy wzrost w dniu dzisiejszym. Bidy na parze ulokowane sa na 9415 ,9390,9375.
Oferty zaparkowane są na poziomach 9440/45.Oferty związane są z obroną opcji KO ulokowanej na 9450. Powyżej zlecenia stop loss.
Strategia na dziś: obserwuj reakcje na 9440/50. Na przebiciu zajmij długa pozycje z targetem 9490 stop loss 9430. Brak ustanowienia nowego dziennego maksimum w dniu dzisiejszym może pociągnąć za sobą korektę kursu w kierunku 9375. W perspektywie średnioterminowej wydaje się iż mimo silnego wykupienia rynku EURUSD może wzrosnąć w rejony 9600,szczytu ze stycznia 2001 roku.