Amerykańska waluta rozpoczęła nowy tydzień na wyższym poziomie w stosunku od jena, ale na niższym w stosunku do euro. Kurs USD/JPY wzrósł z 103,95 do 104,49. Kurs EUR/USD zwyżkował z 1,3299 do 1,3373. Inwestorzy obawiają się, że 14 proc. wzrost cen ropy w zeszłym tygodniu (największy od prawie 5 lat) pozostawi swoje wyraźne piętno na gospodarce Kraju Kwitnącej Wiśni. Japonia w ponad 99 proc. pokrywa swoje zapotrzebowanie na ten surowiec importem. Z drugiej strony wzmocnieniu euro mogła pomóc wypowiedź dyrektora zarządzającego MFW. Rodrigo Rato w wywiadzie dla hiszpańskiej gazety La Vanguardia powiedział, że kurs euro względem dolara jest dobrze zrównoważony. Podkreślił on także, że Stany Zjednoczone powinny obniżyć deficyty.
Prognoza:
Na poniedziałek nie zaplanowano publikacji ważniejszych danych makro. Jedynie o godz. 16:00 napłyną te z USA o wskaźnikach wyprzedzających za listopad. Analitycy spodziewają się ich wzrostu o 0,2 proc. wobec spadku o 0,3 proc. w październiku. Trochę ciekawiej pod tym względem powinno być w środę i w czwartek, kiedy to pojawią się informacje z USA o PKB za III kwartał oraz o nastrojach konsumentów w grudniu.
Na rynku przed Świętami płynność powinna sukcesywnie spadać, co może, ale nie musi sprzyjać większym zmianom kursów. Na rynku EUR/USD kluczowe wsparcia zlokalizowane są na 1,3185 i 1,3135. Najbliższe opory znajdują się na 1,3385 oraz 1,3430 i wszystko wskazuje na to, że wytrzymają. Zeszły tydzień wyraźnie pokazał, że byki ze zrobieniem nowych szczytów muszą poczekać do początku nowego roku. Celem na obecny tydzień jest poziom 1,3150.