Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Złoty odporny na sytuację na Węgrzech

0
Podziel się:

Złoty rozpoczął tydzień od wzmocnienia. Cena dolara, która na poniedziałkowym otwarciu wynosiła 3,8910, spadła do ok. 3,8600. Cena euro zniżkowała z 4,6785 do ok. 4,6400. Wsparciem dla złotówki były przede wszystkim dane NBP o bilansie płatniczym za październik. Potem na rynku ponownie dały znać o sobie niepokoje związane z sytuacją na Węgrzech. Inwestorzy spekulacyjni po raz kolejny zaatakowali forinta. Ucierpiał na tym także złoty.

Złoty rozpoczął tydzień od wzmocnienia. Cena dolara, która na poniedziałkowym otwarciu wynosiła 3,8910, spadła do ok. 3,8600. Cena euro zniżkowała z 4,6785 do ok. 4,6400. Wsparciem dla złotówki były przede wszystkim dane NBP o bilansie płatniczym za październik podane 28.11.03. Nadwyżka na rachunku obrotów bieżących wyniosła 198 mln euro wobec oczekiwanych na rynku ok. 300 mln deficytu. Również pozytywnie inwestorzy zareagowali na informacje Ministerstwa Finansów o tym, że w I kwartale 2004 r. zamierza ono zwiększyć emisję euroobligacji, a ograniczyć emisje na rynku krajowym. Resort zamierza także przełożyć ciężar finansowania na papiery o krótkim okresie zapadalności. Swoje zadowolenie ze wzmocnienia się złotego wyraził wicepremier ds. gospodarczych. Jerzy Hausner podkreślił, że stabilizacja na rynkach finansowych jest bardzo potrzebna.
Potem na rynku ponownie dały znać o sobie niepokoje związane z sytuacją na Węgrzech. Inwestorzy spekulacyjni po raz kolejny zaatakowali forinta. Ucierpiał na tym także złoty. We wtorek kurs EUR/PLN zwyżkował do poziomu 4,6910. Do góry, do 3,9100 powędrowała również cena dolara. Spadek wartości złotego miał jednak tylko symboliczny wymiar. Na rynku wyraźnie było widać, że sentyment dla złotego ze strony inwestorów, w tym także zagranicznych w przeciwieństwie do forinta, jest dość dobry.
W kolejnych dniach ponownie górą na rynku byli kupujący złotówki. Duże zainteresowanie naszą walutą wyrażali duzi inwestorzy zagraniczni. Odchylenie złotówki od dawnego parytetu powróciło na jego mocną stronę. Cena euro pod koniec tygodnia spadła do ok. 3,6100, a cena dolara do ok. 3,8200. Złotówce we wzroście pomogło uspokojenie się sytuacji na Węgrzech. Z drugiej strony nie zdołał jej zaszkodzić nie najlepszy wynik środowego przetargu obligacji 2-letnich o wartości 2 mld złotych. Popyt inwestorów na zaoferowane przez Ministerstwo Finansów papiery przewyższył popyt 1,24-krotnie i wyniósł 2,48 mld złotych. O wiele lepiej było już w czwartek. Na dodatkowej aukcji obligacji dwuletnich o wartości 200 mln złotych popyt inwestorów na zaoferowane przez Ministerstwo Finansów papiery przewyższył podaż aż 9,75-krotnie i wyniósł 1,95 mld złotych. Nasza waluta znalazła dodatkowe wsparcie w środowej wypowiedzi członka RPP Dariusza Rosatiego o tym, że NBP mógłby w terminie 6-9 miesięcy pożyczyć resortowi finansów środki
w walucie na przedterminowy wykup długu zagranicznego. W piątek Ministerstwo Finansów poinformowało o tym, że do końca roku w uzgodnieniu z NBP wymieni na rynku na złotówki około 250 mln euro z 500 milionowego kredytu udzielonego przez Europejski Bank Inwestycyjny.

Rekomendacje
Notowania złotego w dalszym ciągu powinny pozostawać względnie stabilne. W średnim terminie odnośnikiem dla naszej waluty pozostaje nadal poziom parytetu i należy spodziewać się konsolidacji w jego okolicach (+/- 1,0-1,5 proc.). W najbliższym tygodniu nie będą opublikowane ważniejsze dane makro z Polski. Uwaga inwestorów skupi się zapewne na zaplanowanym na 12-13 grudnia szczycie Unii Europejskiej w Brukseli oraz w dalszym ciągu na rynku węgierskiego forinta.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

EUR/USD
W czwartek padł kolejny rekord
Ostatni tydzień nie był udany dla amerykańskiej waluty. Kurs EUR/USD, który w poniedziałek na otwarciu wynosił 1,1974, po początkowym spadku do 1,1935 poszybował mocno w górę i w czwartek znalazł się na najwyższym poziomie w historii, tj. przy 1,2155. Inwestorzy podobnie jak w ostatnim okresie sprzedawali dolary obawiając się przede wszystkim o problem podwójnego deficytu Stanów Zjednoczonych. Ich niepokój budziła również bardzo napięta sytuacja geopolityczna oraz zwiększający się protekcjonizm w polityce zagranicznej prowadzonej przez USA. Amerykańska waluta zdecydowanie traciła na wartości. Ważony sześcioma walutami indeks dolarowy spadł w czwartek do 89,24 pkt, tj. do najniższego poziomu od stycznia 1997 r. W poniedziałek i pierwszych godzinach wtorkowej sesji dolar znalazł na chwilę wsparcie w dobrych danych makro z USA oraz w doniesieniach mediów o możliwym zejściu przez USA ze ścieżki zbytniego protekcjonizmu w sferze handlu zagranicznego. Indeks obrazujący aktywność sektora wytwórczego USA w
listopadzie zwyżkował do 62,8 pkt wobec 57 pkt w październiku i wobec prognozowanego wzrostu do 58 pkt. We wtorek opublikowano również dobre dane z USA o sprzedaży samochodów. W poniedziałek dziennik Washington Post doniósł o tym, że administracja Busha zamierza jeszcze w tym tygodniu ogłosić zniesienie ceł na stal importowaną. Komisja Europejska poinformowała jednak, że nic o takich decyzjach nie wie. Prawdziwa wyprzedaż „zielonych” rozpoczęła się we wtorek, na początku sesji amerykańskiej. Impuls do niej dała informacja o katastrofie lotniczej na Long Island. Jak się później okazało rozbił się jedynie mały samolot eksperymentalny podczas próby podejścia do lądowania. Wzrostowi kursu EUR/USD sprzyjały wypowiedzi przedstawicieli zarówno niemieckiego rządu, jak i Bundesbanku o tym, że obecny poziom ceny euro do dolara nie stanowi powodu do niepokoju. Na wspólną walutę pozytywnie wpływały przedstawiane w ostatnim okresie informacje świadczące o polepszającej się kondycji europejskiej gospodarki. Z kolei
dolarowi nie sprzyjały kolejne dane makro z USA. Aktywność sektora usług w listopadzie spadła w większym stopniu niż oczekiwano, a tygodniowe bezrobocie zamiast zniżkować poszło do góry. W czwartek na początku sesji po raz kolejny obserwowaliśmy delikatne wyhamowanie mocno idącego do góry kursu EUR/USD. Inwestorzy postanowili nieco zmniejszyć zaangażowanie we wspólną walutę po tym jak Daily Telegraph podał, że Komisja Europejska w celu powstrzymania dalszego umacniania się euro rozważa wprowadzenie prawnych możliwości ograniczenia przepływów kapitałowych i zbytnich wahań na rynku walutowym. Według tego brytyjskiego dziennika powołującego się na źródła w KE do zdecydowanych działań Brukseli dojdzie po osiągnięciu przez kurs EUR/USD poziomu 1,35. Rzecznik KE Gerassimos Thomas bardzo szybko zdementował jednak te pogłoski. Powiedział on, że KE nie zamierza kontrolować przepływów kapitałowych, a doniesienia brytyjskiego dziennika określił mianem bezpodstawnych.
Kurs EUR/USD w czwartek po dotarciu do poziomu 1,2155 na początku wyhamował, a następnie zaczął iść w dół. Jeszcze tego samego dnia zniżkował do ok. 1,2065. Wsparciem dla dolara była decyzja Stanów Zjednoczonych o zniesieniu cła na stal importowaną. W piątek w oczekiwaniu na dane z amerykańskiego rynku pracy o bezrobociu i liczbie nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym w listopadzie cena euro skonsolidowała się w okolicy poziomu 1,2080.

USD/JPY
Obawy o interwencje ograniczyły skalę aprecjacji jena
W ostatnich dniach notowania amerykańskiej waluty do jena spadły. Kurs USD/JPY zniżkował z 110,02 do 107,92. Do głębszej przeceny „zielonego” nie doszło. Inwestorzy obawiali się, że poniżej poziomu 108,00 na rynku może dojść do interwencji ze strony proeksportowych władz Japonii. Warto przypomnieć, że w ciągu pierwszych 11 miesięcy tego roku kwota przeznaczona na działania mające na celu powstrzymanie wzrostu notowań krajowej waluty wyniosła 17,8 bln jenów. Wiceminister finansów ds. międzynarodowych Zembei Mizoguchi podkreślał, że dobre wyniki amerykańskiej gospodarki są wsparciem dla dolara. Powtarzał on również, że rynek nadal jest z uwagą obserwowany oraz, że jeśli zajdzie taka konieczność to zostaną na nim podjęte odpowiednie kroki. W piątek dziennik Nihon Keizai napisał, że rząd Japonii planuje zwiększyć o 20 bln limit na specjalnym rachunku służącym do interwencji z 79 bln jenów obecnie.

Rekomendacje

EUR/USD
Wzrost ceny euro do dolara wyhamował. Pytanie tylko, na jak długo. Dla kursu EUR/USD najbliższym technicznym oporem jest szczyt z 4 grudnia, tj. 1,2155. Jego przebicie w górę otwiera drogę do wzrostów w kierunku poziomu 1,2315, a potem 1,2345. Z drugiej strony kluczowe wsparcie zlokalizowane jest na 1,1975.
Wsparcia: 1,2035/1,1975/1,1940
Opory: 1,2155/1,2315/1,2345

USD/JPY
W kolejnym tygodniu publikacja ważnych danych z Japonii. Przedstawione zostaną zrewidowane informacje na temat PKB za III kwartał oraz indeks Tankan za grudzień. Zanosi się na to, że inwestorzy mogą przypuścić atak na okolice poziomu 107,55 z 19 listopada. W takim wypadku należy oczekiwać ostrej interwencji ze strony władz Japonii. Tak czy siak najprawdopodobniej czeka nas dalsza konsolidacja w szerokim przedziale pomiędzy poziomami 107,50 – 110,00.
Wsparcia: 107,95/107,90/107,80/107,55
Opory: 110,05/110,40/111,50

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)