Janusz Zemke przypomniał, że Antoni Macierewicz uzyskał decyzją parlamentu prawo do podania nazwisk tych oficerów, którzy zdaniem komisji weryfikacyjnej naruszyli prawo. Uprawniono go również do kierowania do prokuratury zawiadomień o łamaniu przepisów.
Polityk SLD powiedział, że z wyliczeń jego klubu wynika, iż minister-likwidator służb specjalnych przesłał do prokuratury zawiadomienia przeciwko 107 osobom. Tymczasem, jak wskazuje Janusz Zemke, ujawniono ponad 300 nazwisk. Tym samym - zdaniem Sojuszu - Antoni Macierewicz bezprawnie upublicznił ponad 200 nazwisk oficerów operacyjno-rozpoznawczych. W opinii lewicy jest to poważne naruszenie prawa. Janusz Zemke przypomniał, że dotychczas żaden szef służb specjalonych nie miał prawa podawać bezkarnie do publicznej wiadomości danych o oficerach i współpracownikach polskich służb, którzy nie łamią prawa. Tymczasem tw przypadku raportu Macierewicza mamy do czynienia z taką właśnie sytuacją.