W obchodach w stolicy, połączonych z paradą wojskową, wzieli udział prezydent oraz premier. Wiktor Juszczenko w swoim przemówieniu podkreślił, że Ukraina jest silnym i wielkim państwem. "Nie mamy 18 lat. Za nami stoi tysiącletnia historia naszego państwa Ukrainy-Rusi" - zaznaczył prezydent.
Obchody odbyły się także w innych miastach kraju. Mieszkańcy Łucka w ludowych koszulach, wyszywankach, ułożyli napis Ukraina. We Lwowie z kolei bito rekord w tańczeniu polki.
Nie wszyscy jednak są zadowoleni z niepodległości. W Symferopolu na Krymie odbyła się demonstracja tysiąca zwolenników finansowanych przez Moskwę prorosyjskich organizacji, którzy trzymali hasła: "Na wieki z Rosją!" i "Precz z banderowską niezależnością!". Dla protestujących, 24 sierpnia to przede wszystkim, dzień kiedy rozpadła się ich ojczyzna - Związek Radziecki. Około 60 procent mieszkańców Krymu to Rosjanie.
Według badań opinii społecznej, ponad połowa Ukraińców pozytywnie ocenia otrzymanie przez ten kraj niepodległości. Jedynie co piąty nie jest zadowolony z tego faktu. Według Centrum Razumkowa, zwolennicy niepodległości przeważają w każdym regionie kraju, choć na południu i wschodzie ich przewaga jest najmniejsza.