Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Rzeczpospolita" - Jaki sekret krył gryps

0
Podziel się:

"Rzeczpospolita" ustaliła, że jedną z pierwszych przesłuchanych w śledztwie w sprawie śmierci Artura Zirajewskiego, ps. Iwan, była jego żona. Gdańska prokuratura, która prowadzi dochodzenie w sprawie jego śmierci, przesłuchała dotychczas sześćdziesięciu świadków.

Żona Zirajewskiego opowiedziała o przebiegu swoich ostatnich widzeń z mężem w areszcie - 16 i 22 grudnia. Według informatorów gazety, po jednym z widzeń Zirajewski miał być bardzo zdenerwowany.
Zaraz potem miał otrzymać gryps, który go poruszył. Rozmówcy "Rzeczpospolitej" sugerują, że w grypsie wcale nie musiały być groźby pod adresem rodziny "Iwana". Według nich mogła się tam znaleźć oferta wydostania się na wolność od ludzi ze środowisk przestępczych lub powiązanych ze służbami specjalnymi PRL.
Prokuratura bada, czy ktoś groził rodzinie "Iwana". Ale choć gangster miał rzekomo obawiać się o bliskich, to jego synów i córkę bez trudu można znaleźć na portalu nasza-klasa - pisze "Rzeczpospolita".

"Rzeczpospolita"/Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/mf

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)