Dziś ministrowie spraw zagranicznych państw NATO wsparli Tbilisi, potępili natomiast Moskwę za działania zbrojne. Poparcie dla Gruzji w jej konflikcie z Rosją było jednomyślne, ale tej zgody nie ma już w sprawie wejścia Gruzji do NATO. W kuluarach pojawiły się głosy, że wojna na Kaukazie nie przybliża Gruzji do Sojuszu.
Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski ostrożnie wypowiada się o szansach Tbilisi na szybkie członkostwo. Zdaniem ministra o szansach Gruzji świadczy determinacja państw członkowskich NATO, by nie nagradzać agresywnego zachowania w stosunkach międzynarodowych i naduzywania siły.
Na dzisiejszym spotkaniu ministrowie spraw zagranicznych Sojuszu zdecydowali też o powołaniu komisji NATO-Gruzja, która ma pomóc w zacieśnieniu współpracy. Minister Sikorski uważa, że komisja jest potrzebna. Nie zgadza się z opiniami, że będzie ona wykorzystywana do opóźniania starań Gruzji o członkostwo w Sojuszu. Sikorski podkreślił, że komisja powinna stać się przede wszystkim forum, na którym Gruzini mogliby formułować swoje postulaty w relacjach z NATO. Minister zauważył, że strona gruzińska przyjęła z zadowoleniem tę propozycję.
Gruzińskie władze uzyskały też zapewnienie, że NATO pomoże im w odbudowie zniszczeń wojennych. Straty oszacuje na miejscu grupa ekspertów, która za kilka dni wylatuje w rejon konfliktu.