Tomasz Janeczek zeznawał przed komisją kilka godzin. Rozpoczął od oświadczenia, w którym powiedział, że osobiście nadzorował śledztwa w sprawie mafii węglowej, bo był zdeterminowany, aby zakończyć proceder nielegalnego handlu węglem na Śląsku. Prokurator powiedział, że nadzorowanie śledztw należało do jego obowiązków i nie polegało na sterowaniu prokuratorami, ale na wspieraniu ich, udzielaniu pomocy i wskazówek, co jest zgodne z ustawą o prokuraturze.
Tomasz Janeczek oświadczył, że jeden z pierwszych referentów sprawy mafii węglowej, Emil Melka, został odsunięty od postępowania, bo nie było efektów jego pracy. Prokurator powiedział, że kiedy usłyszał, iż prokurator Melka opowiada o naciskach na niego - postanowił go nagrać, aby zabezpieczyć się przed zarzutem czynienia jakichkolwiek nacisków.
Prokurator Janeczek powiedział, że postawienie zarzutów Barbarze Blidzie uważa za w pełni uzasadnione na podstawie dowodów, którymi dysponowała prokuratura - a były to dokumenty i zeznania świadków. Jednym z głównych świadków była Barbara K, zajmująca się pośrednictwem w handlu węglem. Według prokuratora Janeczka, Barbara K. wiarygodnie zeznała, ze Barbara Blida korzystała z jej wsparcia finansowego i pośredniczyła we wręczeniu łapówki w zamian za umorzenie odsetek, które Barbara K. była winna jednej ze spółek węglowych.
Pytany przez posłankę PiS Beatę Kempę czy prokurator generalny lub premier naciskali, aby postawiono zarzuty Barbarze Blidzie - prokurator stanowczo temu zaprzeczył. Podkreślał, że była to samodzielna decyzja prokuratorów oparta na dowodach.
Barbara Blida popełniła samobójstwo ponad rok temu, 25 kwietnia 2007 roku, podczas akcji ABW w jej domu.
Sejmowa Komisja śledcza powołana do zbadania tej sprawy ma wyjaśnić, czy czynności przeprowadzone przez funkcjonariuszy ABW i prokuraturę były legalne i zgodne z obowiązującymi procedurami. Komisja ma też ocenić prawidłowość i legalność postępowania prokuratorskiego wobec Barbary Blidy.