Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina za zakręcie

0
Podziel się:

Ukraina coraz dalej od Unii Europejskiej. Wszystko wskazuje na to, że na przyszłotygodniowym szczycie Partnerstwa Wschodniego Unia nie podpisze umowy stowarzyszeniowej z tym krajem.
Najpierw ukraiński parlament odrzucił wszystkie projekty ustaw o leczeniu za granicą osób skazanych na więzienie. Dzięki temu możliwy byłby wyjazd byłej premier Julii Tymoszenko poza granice kraju
Przyjęcie tych projektów miało zbliżyć Ukrainę do umowy stowarzyszeniowej. Jednak prawdziwe zaskoczenie nastąpiło po południu. Wówczas na stronie internetowej rządu zostało opublikowane rozporządzenie, w którym gabinet anulował decyzję z 18 września o woli podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią. Cały proces został tym samym wstrzymany.
Specjalny wysłannik Parlamentu Europejskiego na Ukrainę Aleksander Kwaśniewski nie ma wątpliwości - to koniec nadziei na szybkie podpisanie umowy Kijowa z Brukselą. Jego zdaniem, nie dojdzie do tego na listopadowym szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.
Stanowisko Ukrainy wicepremier Jurij Bojko tłumaczył stanem gospodarki, powiązanej z innymi państwami byłego Związku Radzieckiego. Według niego, pogorszenie klimatu ekonomicznego między Kijowem a Moskwą doprowadziło do zamykania ukraińskich przedsiębiorstw. Jednocześnie Jurij Bojko zarzucił Brukseli, że Ukraina nie otrzymała sygnału z Unii Europejskiej, iż straty z ostatnich czterech miesięcy będą kompensowane zyskami z nowych zachodnich rynków zbytu. "Groziło nam zamknięcie kilkudziesięciu przedsiębiorstw i zwolnienie kilkudziesięciu tysięcy robotników" - mówił ukraiński wicepremier.
Odmienne stanowisko zaprezentował dziś prezydent Ukrainy. Podczas wizyty w Austrii Wiktor Janukowicz powiedział, że jego kraj "szedł i nadal będzie iść drogą integracji europejskiej". Przypomniał, że dziś parlament zmienił ordynację wyborczą, co jest konieczne do podpisania umowy stowarzyszeniowej.
Ukraińska opozycja oskarża władze o zdradę stanu i żąda, by premier i prezydent wytłumaczyli jutro w Radzie Najwyższej swoje działania. Arsenij Jaceniuk z partii Ojczyzna Julii Tymoszenko twierdzi, że są podstawy do wszczęcia procedury odwołania prezydenta i do dymisji rządu.
Deputowani rządzącej Partii Regionów twierdzą, że decyzja rządu może zostać zmieniona, jeżeli Unia Europejska pomoże finansowo Ukrainie bądź weźmie aktywny udział w negocjacjach z Międzynarodowym Funduszem Walutowym.
Unia Europejska chce od Ukrainy wyjaśnień. Wyjazd do Kijowa odwołał unijny komisarz do spraw rozszerzenia Sztefan Fuele. Litwa, stojąca na czele Unii w tym półroczu, oczekuje jednoznacznego oświadczenia prezydenta Janukowycza.
Decyzję władzom w Kijowie pozostawia szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle. "Ukraina ma suwerenne prawo, aby samodzielnie o sobie decydować" - tłumaczy niemiecki minister.
Z decyzji rządu ukraińskiego zadowolona jest za to Moskwa. "Z zadowoleniem odnotowujemy, że Ukraina chce rozwijać stosunki z Rosją i innymi krajami WNP" - powiedział rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow. Zaznaczył, że Rosja jest gotowa odpowiedzieć pozytywnie na propozycję Kijowa i wziąć udział w pracach trójstronnej komisji, w której oprócz Rosji zasiedliby przedstawiciele Ukrainy i Unii Europejskiej.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)