Ministerstwo spraw wewnętrznych zezwoliło Agencji na złagodzenie kontroli w stosunku do niektórych kategorii obywateli Unii, w tym wycieczek szkolnych i dzieci podróżujących z rodzicami. Dyrektor Agencji, Brodie Clark wydał jednak na własną rękę również polecenie ograniczenia czasochłonnej kontroli paszportów biometrycznych, w tym obywateli państw nienależących do Unii Europejskiej. Zaprzestano też przeszukiwania list osób podejrzanych przy wjeździe do tunelu pod Kanałem La Manche, gdzie znajduje się wysunięta placówka brytyjskiej kontroli granicznej. Poseł labourzystowski Keith Vaz - przewodniczący parlamentarnej komisji spraw wewnętrznych, powiedział BBC:"To jest niesłychane. Służba graniczna istnieje po to, żeby sprawdzać przybyszy, zanim się ich wpuści. Rząd obiecywał, że przyjezdni będą bardzo skrupulatnie sprawdzani, czy nie są zaangażowani w działania przestępcze."
Brytyjskiej Agencji Granicznej zarzuca się ponadto, że odłożyła ad akta ściganie 124 tysięcy imigrantów objętych nakazem deportacji.
IAR