Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Cimoszewicz: Jarucka mówi nieprawdę

0
Podziel się:

Poniedziałkowe zeznania Anny Jaruckiej są
nieprawdziwe - twierdzi Włodzimierz Cimoszewicz, który w przerwie
procesu swej byłej asystentki powiedział dziennikarzom, że
umiejętnie miesza ona "fakty prawdziwe z nieprawdziwymi".

Poniedziałkowe zeznania Anny Jaruckiej są nieprawdziwe - twierdzi Włodzimierz Cimoszewicz, który w przerwie procesu swej byłej asystentki powiedział dziennikarzom, że umiejętnie miesza ona "fakty prawdziwe z nieprawdziwymi".

Cimoszewicz raz jeszcze powtórzył, że nie było żadnej zamiany jego oświadczenia majątkowego za 2001 r. i przypomniał ponownie, że zrobił błąd, wypełniając to oświadczenie.

Pytany przez obronę Jaruckiej o złożony przez niego podpis in blanco, były szef MSZ odparł, że złożył w życiu tysiące podpisów, także jako autografy dla osób, które go o to prosiły. Dodał, że kartkę z podpisem, którą przedłożyła sądowi obrona, może być kartką z jego podpisem dołączaną do życzeń świątecznych pracowników resortu.

Obecnie sąd odczytuje wyjaśnienia Jaruckiej ze śledztwa. Następnie ma ona odpowiadać na pytania stron.

Była asystentka szefa MSZ Włodzimierza Cimoszewicza jest oskarżona m.in. o posłużenie się fałszywym dokumentem, który rzekomo uprawniał ją do zmiany jego oświadczenia majątkowego. Ponadto oskarżono ją o składanie fałszywych zeznań przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen w kwestii okoliczności związanych z wystawieniem tego upoważnienia. Inny zarzut dotyczy ukrywania w jej mieszkaniu dokumentów z MSZ, znalezionych u niej w styczniu 2005 r. podczas rewizji przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.(PAP)

sta/ bno/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)