Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czechy: Rząd zaskarży Komisję Europejską w sprawie limitu emisji gazów

0
Podziel się:

(informacje o Polsce, background o systemie wymiany emisji, cytaty
rzeczniczki)

(informacje o Polsce, background o systemie wymiany emisji, cytaty rzeczniczki)

25.5.Praga/Bruksela (PAP) - Czeski rząd postanowił w piątek zaskarżyć w Trybunale Sprawiedliwości UE decyzję Komisji Europejskiej obniżającą Czechom o 14,8 proc. limit emisji dwutlenku węgla na lata 2008-2012.

W odpowiedzi rzeczniczka unijnego komisarza ds. ochrony środowiska Stawrosa Dimasa, Barbara Helfferich, oświadczyła, iż decyzja KE jest ostateczna. "Jesteśmy przekonani, że decyzja Komisji zostanie przez sąd utrzymana" - powiedziała.

Przed Czechami także Słowacja, jako pierwszy kraj UE, zaskarżyła w lutym decyzję KE w sprawie redukcji limitu emisji CO2. Także dotknięte znacznymi redukcjami Polska i Węgry rozważają wejście na drogę sądową.

Helfferich, pytana o polski plan emisji, przyznała, że "decyzja KE była ostateczna i nie ma mowy o zmianach". "Nasze decyzje opierają się na bardzo solidnych danych dotyczących emisji" - podkreśliła.

Czesi chcieli przyznania im rocznego limitu emisji dwutlenku węgla na poziomie 102 mln ton, ale uzyskali tylko 86,8 mln ton. "Jestem przekonany, że z powodu skomplikowanej metody obliczania i błędnych danych Komisja Europejska skrzywdziła Republikę Czeską przy rozdzielaniu limitów" - oświadczył czeski minister przemysłu i handlu Martin Rziman.

Wyznaczenie limitów dla wszystkich 27 państw członkowskich ma być kluczowym wkładem Unii Europejskiej w walkę ze zmianami klimatu, stanowiąc jednocześnie realizację jej zobowiązań zawartych w protokole z Kioto. Protokół ten nakazuje sygnatariuszom przestrzeganie limitów emisji gazów cieplarnianych.

"Trzeba sobie uświadomić, w jaki sposób powstają emisje. Emisje powstają przede wszystkim przy produkcji przemysłowej, a Republika Czeska jest dziś najbardziej uprzemysłowionym państwem w całej Europie. Udział przemysłu w tworzeniu produktu krajowego brutto wynosi u nas 33 procent, czyli znacznie więcej niż w pozostałych państwach. Na przykład w silnie uprzemysłowionych Niemczech jest to zaledwie 25 procent, we Francji jest to niecałe 20 procent i tak dalej. A Komisja Europejska niestety nie przyjrzała się tej strukturze tworzenia PKB" - powiedział Rziman publicznemu Czeskiemu Radiu.

Zdaniem ministra istnieje groźba, że zmniejszenie limitu emisji zaszkodzi gospodarce. Według niego, ani w roku 2005, ani w 2006 Czesi nie wykorzystali uchwalonego przez Brukselę limitu 97,6 mln ton. W roku 2006 wyemitowano 83,7 mln ton gazów, a rok wcześniej 82,5 mln ton.

Przyjmując w marcu polski plan rozdziału uprawnień do emisji CO2, KE zredukowała o 26,7 proc. zaproponowany przez Polskę limit emisji dwutlenku węgla w latach 2008-2012. Polska będzie miała prawo wyemitować rocznie 208,5 mln ton tego cieplarnianego gazu, a nie - jak proponował polski rząd - 284,6 mln ton.

Tylko narzucając redukcję - tłumaczy KE - można skłonić firmy, by zmniejszyły emisje, przestawiając się na nowoczesne, czyste technologie. Polski rząd kontrargumentował w negocjacjach, że radykalne cięcia będą zbyt kosztowne dla przemysłu, a gospodarka nie udźwignie kosztów modernizacji.

Ustalając limity, KE chce doprowadzić do popytu na prawa do emisji i skłonić firmy do handlowania otrzymanymi uprawnieniami emisji CO2. System zakłada, że przedsiębiorstwa, które wyczerpały swój limit, muszą dokupić kwotę na rynku albo zmienić technologię na bardziej przyjazną środowisku.

Dotąd system się nie sprawdzał, m.in. dlatego, że na rynku było zbyt wiele uprawnień przyznanych poszczególnym krajom na lata 2005- 07. Dlatego w nowym okresie KE stosuje zaostrzone kryteria, niemal zawsze przyznając niższe limity, niż chciałyby kraje członkowskie.

System działa na razie w pięciu branżach: energetyce, metalurgii, produkcji szkła, cementu i papieru. Każde przedsiębiorstwo, które chce handlować emisjami, ma założony rachunek przypominający konto bankowe. Rachunki te wpisano do narodowych rejestrów, które są połączone między poszczególnymi krajami w taki sposób, aby przedsiębiorstwa mogły handlować bezpośrednio między sobą. W Polsce limity dotyczą 300 wielkich firm (95 proc. emisji) i wielu małych. (PAP)

icz/ dmi/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)