Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Francja: Paryż składa hołd Django Reinhardtowi

0
Podziel się:

Paryż obchodzi setną rocznicę urodzin legendarnego cygańskiego
gitarzysty Django Reinhardta, który stał się twórcą muzyki nazywanej we Francji "jazz manouche" -
jazzu o cygańskich korzeniach, a dokładniej - jazzu granego na jego sposób.

Paryż obchodzi setną rocznicę urodzin legendarnego cygańskiego gitarzysty Django Reinhardta, który stał się twórcą muzyki nazywanej we Francji "jazz manouche" - jazzu o cygańskich korzeniach, a dokładniej - jazzu granego na jego sposób.

W czwartek mer Paryża Bertrand Delanoe nadał uroczyście imię Django Reinhardta miejscu w pobliżu stacji metra Clignancourt, w rejonie, w którym rozpoczyna się słynny Pchli Targ. Wybrano je nieprzypadkowo - esplanada Django Reinhardta znajduje się w okolicy, w której przed II wojną światową rodzina Django Reinhardta stawiała swój cygański wóz.

W uroczystości wzięli udział oprócz rodziny muzyka minister kultury Frederic Mitterrand i były premier Lionel Jospin.

Jean Baptiste "Django" Reinhardt urodził się w Belgii 23 stycznia 1910 roku. Grać nauczył się sam, nie znając nut. Opracował własną metodę gry i pomimo utraty dwóch palców zasłynął niewiarygodnie szybkimi solówkami. Początkowo występował w kawiarniach na Montmartre.

Założony przez niego w 1934 roku, razem z paryskim skrzypkiem Stephane Grappellim, kwintet Quintette de Hot Club de France, w którym grał też brat Django, Joseph, połączył brzmienie skrzypiec i gitar i szybko zyskał międzynarodowy rozgłos.

Po wybuchu wojny zespół rozpadł się, a Django ruszył w drogę, przez Szwajcarię, docierając do Afryki Północnej. Później wyjechał do USA, gdzie koncertował razem z Duke'iem Ellingtonem w 1946 roku.

"Django symbolizuje nieosiągalny cel, artystę, który opanował wszystkie muzyczne jakości i wyjątkowe tempo wykonania - powiedział Thomas Dutronc, który wystąpił w czwartkowym koncercie w hołdzie dla Reinhardta. - Grał z szaloną prędkością, ani razu nie popełniając błędu, i zawsze spadał na cztery łapy jak kot. Nikt nie dorasta mu do pięt". W koncercie wystąpili przede wszystkim potomkowie Django, którzy grali cygańskie melodie z obszaru Europy Wschodniej.

"To poruszające. Wielkie. Jestem bardzo wdzięczny" - powiedział David Reinhardt, jeden z wnuków Django, który występuje z koncertami dla upamiętnienia swego dziadka.

23-letni David Reinhardt należy do nowego pokolenia cygańskich muzyków jazzowych, takich jak Christian Escoude. Jeszcze jednym jest prawnuk Django - Swann Berger, którego w wieku 11 lat okrzyknięto cudownym dzieckiem.(PAP)

klm/ mc/

5525426, int.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)