Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komitet Śledczy FR: trzy ofiary katastrofy błędnie zidentyfikowane

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedź Andrzeja Seremeta dla PAP
#

# dochodzi wypowiedź Andrzeja Seremeta dla PAP #

18.05. Moskwa (PAP) - Komitet Śledczy Rosji poinformował, że ekspertyza molekularno-genetyczna przeprowadzona przez rosyjskich ekspertów podważyła wyniki dokonanej w kwietniu 2010 r. przez stronę polską identyfikacji ciał 3 ofiar katastrofy smoleńskiej. Polska prokuratura uspokaja, że wątpliwości zostały rozwiane jeszcze przed pogrzebami.

Szczegółowe dane w tej sprawie przewodniczący Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksandr Bastrykin przekazał w środę przebywającemu w Moskwie prokuratorowi generalnemu RP Andrzejowi Seremetowi.

Seremet podkreślił w rozmowie z PAP, że informacja Rosjan dotycząca identyfikacji trzech ofiar nie ma znaczenia dla śledztwa, bo - jak zapewnił - wątpliwości co do tożsamości ofiar zostały zweryfikowane, zanim te osoby zostały pochowane.

"Nie był to temat, który byśmy poruszali z własnej inicjatywy, natomiast w czasie rozmów usłyszeliśmy o tym, że podczas badań w trzech przypadkach członkowie rodzin albo osoby do tego upoważnione rozpoznały pewne osoby, przy czym po badaniach genetycznych okazało się, że te rozpoznania były błędne. Usłyszeliśmy taką informację i tyle. Przyjęliśmy ją, nie widząc w tym żadnego powodu do tego, żeby cokolwiek (...) zmieniać" - powiedział Seremet.

Pytany, dlaczego - jego zdaniem - ta sprawa została poruszona właśnie podczas środowych rozmów, Seremet odpowiedział: "Nie mam zielonego pojęcia. Jesteśmy zaskoczeni. Wydaje się nam, że to nie służy nikomu ani niczemu".

"Nie ma powodu do niepokoju" - tak z kolei w rozmowie z PAP informację Komitetu Śledczego FR o błędnym zidentyfikowaniu trzech ofiar katastrofy polskiego Tu-154M skomentował rzecznik prokuratora generalnego Mateusz Martyniuk.

"Chodzi o sytuację, w której w wypadku trzech ofiar katastrofy doszło do błędnego rozpoznania przez osoby bliskie. Ale tożsamość tych ofiar została ustalona na podstawie badań DNA. Więc nie ma sytuacji, w której mamy do czynienia z trzema niezidentyfikowanymi ofiarami katastrofy" - zapewnił Martyniuk. Rzecznik dodał, że "jest to sytuacja, która miała miejsce na początku wyjaśniania przyczyn katastrofy".

"Był to tylko jeden z tematów poruszonych w toku naszych dzisiejszych rozmów. Zastanawiam się, czemu taki komunikat nadano, czemu to ma służyć" - powiedział.

"Nie ma sytuacji, która rodziłaby jakiś niepokój. Wszystkie ofiary katastrofy zostały zidentyfikowane, a te trzy - na podstawie badań DNA, a nie na podstawie błędnego rozpoznania przez osoby bliskie" - oznajmił Martyniuk.

O szczegółach rozmowy Bastrykina i Seremeta poinformował rzecznik Komitetu Śledczego FR Władimir Markin, którego cytowała agencja ITAR-TASS. Markin nie podał, kogo konkretnie dotyczą błędy.

"Strona polska została poinformowana o tym, że w toku prowadzonego śledztwa ustalono, iż dokonana przez polskich przedstawicieli w kwietniu 2010 roku identyfikacja trzech ofiar katastrofy polskiego samolotu Tu-154M w Smoleńsku została podważona rezultatami ekspertyzy molekularno-genetycznej przeprowadzonej przez rosyjskich ekspertów, którymi dysponuje Komitet Śledczy FR" - przytacza agencja słowa Markina i dodaje, że "oznacza to, iż zmarli zostali pochowani pod obcymi nazwiskami".

"Bardziej szczegółowe informacje na ten temat zostały przekazane polskim prokuratorom" - oświadczył rzecznik Komitetu Śledczego FR.

Minister zdrowia Ewa Kopacz, która brała udział w identyfikacji ofiar katastrofy, nie chciała odnosić się sprawy. Ministerstwo zdrowia poinformowało PAP, że nie będzie komentować tych doniesień.

Markin podał, że Bastrykin i Seremet rozmawiali również o możliwości wspólnego zbadania przez biegłych z Rosji i Polski oryginałów nagrań z czarnych skrzynek Tu-154M.

"W toku spotkania dyskutowano o możliwości udostępnienia oryginalnych nagrań z rejestratorów pokładowych z rozbitego samolotu Tu-154M polskim ekspertom w celu zbadania w Moskwie wspólnie z rosyjskimi ekspertami w obecności śledczych Komitetu Śledczego FR" - oznajmił rzecznik. Markin nie ujawnił jednak, jakie decyzje podjęto w tej sprawie.

Seremet z kolei powiedział PAP, że kwestie logistyczno-organizacyjne dotyczące wspólnego badania czarnych skrzynek przez ekspertów polskich i rosyjskich będą przedmiotem dalszych rozmów. "Termin zostanie dopracowany pod koniec maja podczas rozmów bezpośrednich. Mamy zgodę co do tego, że pojadą tam nasi biegli, nie będzie żadnych problemów" - dodał.

Według Markina strona rosyjska zadeklarowała też gotowość dopuszczenia przedstawicieli Polski do wraku Tupolewa na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku przed zakończeniem rosyjskiego śledztwa w sprawie katastrofy.

"Rosyjscy śledczy zaproponowali polskim przedstawicielom zbadanie znajdujących się na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku fragmentów rozbitego samolotu Tu-154M przed zakończeniem śledztwa i rozpatrzeniem sprawy przekazania ich stronie polskiej" - powiedział Markin.

Rzecznik podał, że rozmowy dotyczyły również problemów związanych ze wzajemnym wykonywaniem wniosków o pomoc prawną. Markin nie zdradził szczegółów.

Przedstawiciele rosyjskiej prokuratury mówili wcześniej, że czarne skrzynki - podobnie jak wrak rozbitego pod Smoleńskiem Tu-154M - to dowody w ich śledztwie; nie wykluczali, że będą one musiały pozostać w Rosji do jego zakończenia.

W czwartek Seremet, któremu towarzyszy m.in. naczelny prokurator wojskowy, generał Krzysztof Parulski, spotka się z prokuratorem generalnym FR Jurijem Czajką.

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ hp/ pro/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)