Sąd Rejonowy w Koninie (Wielkopolskie) uniewinnił we wtorek dziennikarza Krzysztofa D., byłego dyrektora Wydawnictwa "Przegląd Koniński", od zarzutu pomówienia i zniesławienia miejscowej działaczki opozycji z lat 80. Bożeny B.
Krzysztof D. i Bożena B. w latach 80. działali w Koninie w dwóch oddzielnych środowiskach opozycyjnych, skupionych wokół tamtejszych parafii: św. Maksymiliana Kolbe oraz św. Wojciecha.
Sprawa toczyła się z oskarżenia prywatnego Bożeny B., o której dziennikarz napisał w 2005 r. w regionalnym tygodniku "Przegląd Koniński" dwa artykuły, że była ona tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa. Na słupach ogłoszeniowych w mieście pojawiły się afisze, reklamujące te publikacje i informujące, że donosiła ona SB. Kobieta stanowczo zaprzeczała temu.
"Artykuł oskarżonego, mając charakter informacyjny, podawał zgodne z rzeczywistością i weryfikowane fakty, ustalone przez oskarżonego na podstawie akt IPN i jego statusu jako osoby pokrzywdzonej" - powiedziała uzasadniając wyrok sędzia Bożena Janiak.
Dodała, że z treści noty doręczonej Krzysztofowi D. przez IPN wynika, że informatorem SB i osobą, która na niego donosiła, jest nie kto inny, jak Bożena B.
W ocenie sądu, oskarżony dziennikarz dopełnił obowiązku działania zgodnie z etyką zawodową i zasadami współżycia społecznego w granicach określonych przepisami prawa.
Krzysztofa D. nie było na ogłoszeniu wyroku. Bożena B. po wyjściu z sali nie kryła swojego oburzenia i określiła wyrok sądu "wielkim skandalem". Zapowiedziała, że odwoła się od niego, nawet do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.(PAP)
jes/ bno/ jra/