Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kradzież akt w sprawie Olewnika

0
Podziel się:

Zniknęły m.in. trzy laptopy i dwa segregatory z domu mecenas Jolanty Turczynowicz-Kieryłło.

Kradzież akt w sprawie Olewnika

Ostatnia aktualizacja: 15:19

Policja bada sprawę włamania do domu mecenas Jolanty Turczynowicz-Kieryłło, broniącej policjantów związanych ze sprawą porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika - poinformował w niedzielę rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Marcin Szyndler.

Dodał, że do włamania doszło najprawdopodobniej w nocy z piątku na sobotę, między godz. 1 a 8 nad ranem. Właściciele domu zeznali policji, że przez całą noc przebywali w pokoju nad gabinetem, do którego włamali się złodzieje.

Jak poinformowały w sobotę późnym wieczorem media, z domu Turczynowicz-Kieryłło koło Grodziska Mazowieckiego zniknęły trzy laptopy, aparaty cyfrowe, a także dwa segregatory z dokumentami dotyczącymi jej pracy zawodowej. Według właścicieli złodzieje nie zabrali innych cennych rzeczy, a dom nie został splądrowany.

_ - Policja jest w trakcie czynności, które mają na celu wyjaśnienie, w jakich okolicznościach doszło do zniknięcia tych przedmiotów _ - powiedział rzecznik stołecznej policji.

Według rzecznika, policja zajęła się sprawą w sobotę, natychmiast po jej zgłoszeniu. Nie chciał ujawnić szczegółów prowadzonego postępowania. - _ Przedstawianie informacji, które ustaliliśmy byłyby jawnym wskazaniem, co ma zrobić sprawca, aby ukryć się przed organami ścigania _ - przekonywał.

Zdaniem Szyndlera włamanie może mieć związek ze sprawą Olewnika. Nie wykluczył jednak zwykłej kradzieży i motywu rabunkowego.

W tej sprawie jest coraz więcej dziwnych wydarzeń

Pełnomocnik rodziny Olewników Ireneusz Wilk uważa, że kradzież laptopów z domu adwokat broniącej policjantów to kolejny dowód na to, że w tej sprawie mają miejsce dziwne i niewyjaśnione zdarzenia. W nocy z piątku na sobotę z domu Jolanty Turczynowicz-Kieryłło zostały skradzione 3 laptopy, 2 aparaty fotograficzne oraz dokumenty.

Mecenas Wilk podkreślił, że ta sprawa powinna zostać dokładnie wyjaśniona. Zaznaczył jednak, że jest za wcześnie, aby łączyć włamanie z zabójstwem Krzysztofa Olewnika. Pełnomocnik rodziny Olewników nie rozumie jednak, dlaczego ważne dokumenty były przechowywane w laptopie. Skoro te informacje są tak ważne dla postępowania, to powinny znaleźć się jak najszybciej w Prokuraturze Apelacyjnej w Gdańsku - dodał mecenas.

Sprawa śmierci Krzysztofa Olewnika
*Dowody ze sprawy Olewnika nie zostały zniszczone * Awaria sieci kanalizacyjnej, do której doszło w magazynie dowodów rzeczowych olsztyńskiej policji, gdzie przechowywano dowody m.in. ze sprawy Krzysztofa Olewnika nie zniszczyła ich, a jedynie doprowadziła do zawilgocenia 46 pudełek i kopert, w których były przechowywane.
*Polityczna burza po śmierci zabójcy Olewnika * Skazany na dożywocie za porwanie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika Robert Pazik popełnił samobójstwo w celi aresztu w Płocku.
*Sprawa Olewnika - przyjaciel podrzucał fałszywe tropy? * Jacek K., przyjaciel i wspólnik porwanego i zamordowanego Krzysztofa Olewnika, przez lata podrzucał policjantom fałszywe tropy-pisze Dziennik.

Ireneusz Wilk ma nadzieję, że policjanci zamieszani w sprawę porwania Krzysztofa Olewnika złożą wyjaśnienia w prokuraturze w Gdańsku i przed komisją śledczą. Jego zdaniem, milczenie policjantów oznacza, że przyznają się oni do uchybień, które miały miejsce w tej sprawie. Policja na razie nie ustaliła jeszcze, jakie było podłoże włamania. Marcin Szyndler z Komendy Stołecznej Policji zapewnił jednak, że funkcjonariusze zrobią wszystko, by wykryć sprawców i motywy przestępstwa.

Sprawa Olewnika

Krzysztofa Olewnika porwano w 2001 r. Sprawcy więzili go przez wiele miesięcy, potem postanowili zabić. Już po tym jak został zamordowany, jego rodzina - upewniana przez bandytów, że Krzysztof żyje - zapłaciła 300 tys. euro okupu za jego uwolnienie. Rodzina ma największe pretensje do władz o to, że na początkowym etapie sprawy prowadzono ją niefrasobliwie, zajmowano się pobocznymi wątkami i forsowano wersję o tym, że Olewnik - mając problemy w biznesie i życiu osobistym - sfingował swoje porwanie.

W kwietniu 2008 r. na polecenie olsztyńskich prokuratorów, którzy pierwsi wyjaśniali błędy w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Olewnika, zatrzymano trzech policjantów: Remigiusza M. szefa spec-grupy, oraz Macieja L. i Henryka S. To oni przez trzy lata mieli nieudolnie prowadzić poszukiwania. Prokuratorzy uznali, że przez ich zaniedbania Olewnik zginął.

W sprawie Olewnika jest wiele niejasności - wszyscy trzej sprawcy porwania i zabójstwa powiesili się w więzieniach. W lipcu tego roku samobójstwo popełnił strażnik, który pilnował jednego z zabójców.

ZOBACZ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)