Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Proces niepełnosprawnego oskarżonego o molestowanie nieletniej

0
Podziel się:

12 lat więzienia może grozić niepełnosprawnemu,
oskarżonemu o dopuszczenie się wobec małoletniej dziewczynki tzw.
innej czynności seksualnej, którego proces toczy się przed łódzkim
sądem. Mężczyzna miał dwukrotnie klepnąć 11-letnią dziewczynkę po
pośladkach i pogłaskać ją po plecach.

12 lat więzienia może grozić niepełnosprawnemu, oskarżonemu o dopuszczenie się wobec małoletniej dziewczynki tzw. innej czynności seksualnej, którego proces toczy się przed łódzkim sądem. Mężczyzna miał dwukrotnie klepnąć 11-letnią dziewczynkę po pośladkach i pogłaskać ją po plecach.

Oskarżony - 33-letni Tadeusz Sz. - nie przyznaje się do winy. W czwartek sąd wyłączył jawność rozprawy ze względu na ważny interes prywatny oskarżonego. Zeznawali bowiem biegli psychiatrzy, którzy wypowiadali się na temat stanu zdrowia psychicznego mężczyzny.

Do zdarzenia doszło w marcu ub. roku w jednym ze sklepów w Łodzi. Zawiadomienie w tej sprawie złożył ojciec dziewczynki. Prokuratura nie chce ujawnić szczegółów postępowania. Rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania powiedział PAP, że dziewczynka była przesłuchiwana przez sąd w obecności psychologa.

"Także podejrzany po przedstawieniu zarzutów był przesłuchany w obecności psychologa. W naszej ocenie zarzut uzasadniony jest zarówno ustaleniami dotyczącymi przebiegu zdarzenia ,jak i opiniami wydanymi w tej sprawie przez biegłych" - podkreślił prokurator. Przyznał, że biegli stwierdzili u oskarżonego stan ograniczonej poczytalności w znacznym stopniu, ale to - zdaniem śledczych - nie daje podstaw do umorzenia postępowania.

Siostra oskarżonego i zarazem jego prawna opiekunka uważa, że jej brat nie rozumie tego co zrobił i jest przekonana o jego niewinności. "On tego nie rozumie, bo jest chory. To jest człowiek spokojny, uczynny. Takich oznak nigdy u brata nie widziałam mimo, że leczy się on psychiatrycznie" - mówiła dziennikarzom.

Kobieta jest także zbulwersowana sposobem zatrzymania mężczyzny, który został w kajdankach wyprowadzony z domu pod jej nieobecność.

Zdaniem obrońcy 33-latka, sąd oceni, czy w tej sprawie zostały złamane reguły postępowania karnego. "Organy ścigania powinny zachować wyczucie w stosunku do osób bardziej wrażliwych" - podkreślił mec. Jarosław Szczepaniak.

Zapowiedział, że będzie domagał się uniewinnienia swojego klienta.

Rzecznik prokuratury podkreślił z kolei, że w tej sprawie sąd może skorzystać m.in. z możliwości nadzwyczajnego złagodzenia kary, wymierzyć karę w zawieszeniu lub poddać oskarżonego terapii.(PAP)

szu/ wkr/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)