*Wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk nie wierzy w autentyczność nagrań z wykładów O. Tadeusza Rydzyka w toruńskiej Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej, których fragmenty opublikował tygodnik "Wprost". *
"Nie wierzę w to, że o. Rydzyk mógł takich słów użyć (...) Nie daję temu wiary" - mówił Maksymiuk w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie. Zaznaczył jednak, że nie przesłuchiwał nagrań opublikowanych przez tygodnik.
Jak podkreślił wiceszef Samoobrony, nie ma zaufania do tego typu dziennikarstwa.
Zdaniem Maksymiuka, gdyby obowiązywało prawo prasowe w wersji proponowanej przez Samoobronę "za 7 dni, maksymalnie za 14, mielibyśmy przed sądem rozstrzygnięcie" w sprawie taśm o. Rydzyka.
"Powinno się pisać o faktach ponad wszelką wątpliwość sprawdzonych" - uważa polityk Samoobrony. Pytany, czy dyrektor Radia Maryja powinien podać tygodnik "Wprost" do sądu, Maksymiuk odpowiedział, że jako osoba duchowna o. Rydzyk "powinna dać sobie z tym spokój". (PAP)
ajg/ la/ woj/