Wszystkie oddalone przez sąd apelacyjny wnioski dowodowe w sprawie stanu wojennego podtrzymamy na procesie - zapowiada mec. Marek Małecki, adwokat jednego z oskarżonych członków WRON, gen. Floriana Siwickiego.
Według niego, decyzja SA jest korzystna, bo "daje oskarżonym szanse oczyścić się za ich życia".
W poniedziałek Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił decyzję Sądu Okręgowego o zwrocie sprawy do IPN. SO - na wniosek obrony - polecił IPN m.in, by powołał zespół biegłych historyków do oceny realności groźby interwencji ZSRR w latach 1980-1981; zwrócił się do zagranicznych archiwów o dokumenty i przesłuchał nowych świadków, m.in. z zagranicy (w tym Margaret Thatcher i Michaiła Gorbaczowa). SA uznał, że zebrane przez IPN dowody wystarczą do prowadzenia procesu.
"Zaskoczony jestem faktem, że SA nie powiadomił o posiedzeniu ani oskarżonych, ani ich obrońców" - powiedział PAP Małecki, oceniając to jako "mało eleganckie".
Odnosząc się do medialnych informacji o decyzji SA, adwokat ocenił, że to "na sądzie okręgowym, a nie IPN będzie spoczywał ciężar przeprowadzenia wszystkich dowodów". Jego zdaniem, decyzja SO nie zmienia "konieczności przeprowadzenia dowodów z przesłuchania takich świadków jak Margaret Thatcher czy Michaił Gorbaczow". "Będziemy podtrzymywać przeprowadzenie wszystkich dowodów, które oddalił SA" - zapowiedział Małecki.
Według niego, uzasadnienie SA jest sygnałem "niewłaściwości zarzutów wobec oskarżonych". "Istotą pojęcia prawa karnego +związek zbrojny+ jest grupa mafijna, a nie grupa osób z najwyższych struktur państwa" - ocenił.
SA zwrócił uwagę, że niektórym oskarżonym zarzucono udział lub kierowanie "związkiem zbrojnym" (czyli tzw. Wojskową Radą Ocalenia Narodowego - powołanym w nocy 12 grudnia 1891 r. pozakonstytucyjnym tworem, który administrował stanem wojennym). Sędzia SA Barbara Skoczkowska oświadczyła, że oceniając zasadność tych zarzutów, należy pamiętać jakie cechy powinna mieć grupa osób, by można było ją uznać za "związek zbrojny" w rozumieniu prawa karnego. Podkreśliła też, że sąd będzie też musiał mieć na uwadze "uprawnienia i obowiązki oskarżonych wynikające z wszelkich obowiązujących ich przepisów, w tym konstytucji PRL i ustawy o powszechnym obowiązku obrony". (PAP)
sta/ pz/ jbr/