Reaktywowanie urzędu do spraw równego statusu na pewno jest ukłonem w stronę środowisk kobiecych - oceniła prezes Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Wanda Nowicka.
Dodała, że chciałaby poznać program powołanej na ten urząd Elżbiety Radziszewskiej.
"Ona nie dała się do tej pory poznać od strony szczególnej wrażliwości na kwestie płci. Nie jestem pewna, czy należała np. do Parlamentarnej Grupy Kobiet. Mam jednak nadzieję, że powołanie na ten urząd spowoduje, że utożsami się ona z ideą równego statusu i zrobi wszystko, aby równość płci była w Polsce przestrzegana" - powiedziała w piątek PAP Nowicka.
"Przede wszystkim ja bym oczekiwała, że pani minister przedstawi coś na kształt expose, w którym zaprezentuje swój program, jakie ma priorytety, jakie ma cele, w jaki sposób zamierza działać i wreszcie czy i w jakim zakresie zamierza współpracować z organizacjami pozarządowymi" - podkreśliła szefowa Federacji.
Dodała, że oczekuje również, iż "pani Radziszewska będzie chętna do współpracy ze środowiskami kobiecymi i do tego, aby zapoznać się z ich dorobkiem na rzecz równego statusu". "Bo przecież my w tej działce działamy od lat i można powiedzieć, że organizacje kobiece są tutaj lepiej przygotowane niż rząd" - powiedziała Nowicka.
Za pilną sprawę uznała także monitorowanie projektów prawnych pod kątem ich zgodności z ideą równego statusu. "Myślę, że to jest jakoś zapisane w kompetencjach urzędu, ale to jest bardzo pilna sprawa, bo powstaje sporo aktów prawnych i ich zgodność z równym statusem jest niezbędna" - oceniła Nowicka.
Przypomniała, że niezmiennym postulatem organizacji kobiecych pozostaje, aby urząd do spraw równego statusu miał odpowiednią rangę - tak aby mógł mieć realny wpływ na politykę w państwie. "Naszym zdaniem powinien to być minister i to konstytucyjny, żeby nie było tak, że co rząd - to zupełnie inna koncepcja" - dodała szefowa Federacji.
Premier poinformował w piątek, że Radziszewska będzie pełnomocnikiem rząd w randze sekretarza stanu. (PAP)
js/ bno/ gma/
