Moskwa przestrzegła we wtorek Wilno przed wprowadzaniem jakichkolwiek ograniczeń w tranzycie kolejowym przez Litwę w kierunku Kaliningradu w ramach odwetu za wstrzymanie dostaw ropy do rafinerii w Możejkach.
"Sugestie niektórych litewskich urzędników, że linia kolejowa do Kaliningradu może w ramach odwetu politycznego przejść remont, są bezzasadne i prowokacyjne" - oświadczył cytowany przez agencję Interfax rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Władimir Titow.
Według niego, takie prace remontowe miałyby bardzo negatywny wpływ na stosunki między Rosją a Litwą. Titow dodał, że pomimo awarii ropa do Możejek płynie inną drogą.
29 lipca z powodu wycieku ropy z rurociągu "Przyjaźń-I" na odcinku między Briańskiem w Rosji a Nowopołockiem na Białorusi, strona rosyjska przerwała dostawy surowca do przejmowanej przez polski PKN Orlen litewskiej rafinerii Mażeikiu Nafta (Możejki). Media w Wilnie informowały, że jeśli naprawa ropociągu będzie się "przedłużała", Litwa nie wyklucza podjęcia remontu przebiegającej przez jej terytorium magistrali prowadzącej do obwodu kaliningradzkiego.
Również premier Litwy Gediminas Kirkilas, wyrażający wcześniej opinię, że przerwa w dostawie ropy to tylko kwestia techniczna, oznajmił później, że coraz więcej faktów przemawia za politycznym podłożem całej sprawy.
Rafineria ratuje się importem ropy przez terminal portowy w Butyndze. Awaria nie wpłynęła natomiast na zaopatrzenie w ropę rafinerii w białoruskim Nowopołocku.(PAP)
zab/ ro/ kaj/
4120 arch. int.
