Dwie osoby zostały mocno poparzone po wybuchu gazu w domu jednorodzinnym w Tychach. Jedna z nich po wypadku była nieprzytomna, obie zostały przewiezione do szpitala w Siemianowicach Śląskich - poinformowała w poniedziałek PAP Aneta Gołębiowska ze śląskiej straży pożarnej.
"Butla z gazem wybuchła po południu. Siła eksplozji była na tyle duża, że szyby wyleciały m.in. w pobliskim kościele. Wybuch nie spowodował pożaru" - powiedziała Gołębiowska.
Dwie osoby, które w wyniku eksplozji zostały ranne, przewieziono na oddział leczenia oparzeń szpitala w Siemianowicach Śląskich. Ich stan nie jest na razie znany.
Nie wiadomo też jeszcze, co było przyczyną wybuchu. Jak powiedziała Gołębiowska, w 90 proc. takich przypadków powodem jest nieszczelność instalacji gazowej - zaworu butli, przyłącza gazu do kuchenki albo też samej kuchenki. Okoliczności tego wypadku dopiero będą badane. (PAP)
mtb/ plo/