Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Parlament Europejski ma przyjąć raport o działaniach CIA w Europie

0
Podziel się:

Parlament Europejski (PE) ma przyjąć w
czwartek wstępny raport, którego projekt stwierdza, że CIA była
odpowiedzialna za zatrzymywanie i przetrzymywanie osób
podejrzanych o terroryzm na terenie państw UE.

Parlament Europejski (PE) ma przyjąć w czwartek wstępny raport, którego projekt stwierdza, że CIA była odpowiedzialna za zatrzymywanie i przetrzymywanie osób podejrzanych o terroryzm na terenie państw UE.

Tym samym w Europie doszło - czytamy w projekcie raportu, który jest efektem półrocznej działalności specjalnej komisji PE - do "wielokrotnego i niedopuszczalnego" złamania praw człowieka.

Choć projekt raportu PE w przeciwieństwie do dokumentu przygotowanego przez Radę Europy ani razu nie wymienia Polski, większość polskich eurodeputowanych zapowiada, że zagłosuje przeciw, chyba że uda im się wcześniej przegłosować poprawki osłabiające wymowę raportu.

"CIA lub inne służby USA były bezpośrednio odpowiedzialne za nielegalne zatrzymania, wydalenia, uprowadzenia i przetrzymywanie osób podejrzanych o terroryzm na terytorium państw członkowskich oraz państw przystępujących i kandydujących, a także za wydawanie w trybie nadzwyczajnym m.in. europejskich obywateli lub osób zamieszkałych w krajach UE" - brzmi projekt raportu. Te działania - czytamy dalej - są sprzeczne z podstawowymi prawami człowieka.

Ponadto projekt stwierdza, że "jest nieprawdopodobne, by rządy niektórych państw europejskich nie wiedziały o przypadkach wydania (osób podejrzanych) w trybie nadzwyczajnym, jakie miały miejsce na ich terytorium".

Projekt dokumentu mówi o ponad tysiącach lądowań w Europie samolotów związanych z CIA, z których część "została z pewnością wykorzystana do wydania więźniów". Wymienione są Niemcy, Włochy, Szwecja i Bośnia jako kraje, które współpracowały przy nielegalnych działaniach CIA.

Projekt raportu został opracowany na podstawie około 50 godzin przesłuchań w komisji z udziałem adwokatów, dziennikarzy, przedstawicieli organizacji pozarządowych, domniemanych ofiar przekazanych służbom USA "w trybie nadzwyczajnym", przedstawicieli władz państw członkowskich oraz przedstawicieli instytucji europejskich.

Sprawozdawca raportu włoski socjalista Giovanni Fava tłumaczył, że raport nie odnosi się ani do Polski ani do Rumunii, bo te kraje będą przedmiotem badań komisji dopiero w jej dalszych pracach. Fava zapowiedział też wizyty komisji w obu krajach jesienią. Pod warunkiem jednak, że w czwartkowym głosowaniu komisja uzyska mandat do kontynuowania prac.

Wielu eurodeputowanych, nie tylko polskich, zarzuciło autorom sprawozdania brak jakichkolwiek dowodów.

"Sprawozdanie jest tendencyjne" - powiedział włoski konserwatysta Jas Gawronski. Zarzucił jego autorom pominięcie wypowiedzi szefa unijnej dyplomacji Javiera Solany i koordynatora do walki z terroryzmem Gijsa de Vriesa, którzy podczas przesłuchań w komisji powiedzieli, że nic nie wiedzą o tym, jakoby w Europie istniały ośrodki przetrzymywania więźniów CIA.

Polscy eurodeputowani krytykowali język raportu, a zwłaszcza stwierdzenie, że "wielokrotnie doszło do poważnego i niedopuszczalnego naruszenia podstawowych praw człowieka".

"Nic nie uprawnia nas do takich stwierdzeń" - powiedział Konrad Szymański (PiS). "Nie udowodniono tortur ani przechowywania więźniów. Czy cztery potwierdzone przypadki tzw. przekazywania i kilkaset przypadków lotów CIA upoważniają do sformułowania tak radykalnych wniosków? Komisja buduje wirtualny obraz rzeczywistości" - dodał Bogdan Klich (PO).

Szymański zwrócił uwagę, że już same źródła, na których oparł się raport przynoszą rozbieżne informacje o skali zjawiska "nadzwyczajnych wydań". W raporcie mówi się o od 10 do 100 wypadków, tymczasem "według wcześniejszego raportu Rady Europy mamy do czynienia z 10 opisanymi przypadkami wydań, które dotyczą 17 osób".

Wraz z Gawronskim, Szymański zgłosił szereg poprawek do raportu, które zmierzają do złagodzenia jego języka. Wśród polskich eurodeputowanych jedynie socjaliści skłaniają się ku poparciu raportu w obecnej formie. Partia Demokratyczna rozważa wstrzymania się od głosu, a pozostali chcą go odrzucić.

"Raport nie jest w jakikolwiek sposób antyamerykański czy też ideologiczny" - przekonywał Józef Pinior (SDPL). Europoseł wyraził też zaniepokojenie "niechęcią rządu w Warszawie do poważnej współpracy z instytucjami europejskimi".

O współpracę krajów członkowskich z tymczasową komisją PE zaapelował po raz kolejny komisarz UE ds. sprawiedliwości, wolności i bezpieczeństwa Franco Frattini. "Zawsze mówiłem, że trzeba współpracować z komisją tymczasową i jednocześnie prowadzić dochodzenia na poziomie krajowym" - powiedział Frattini.

Inga Czerny, Michał Kot (PAP)

icz/ kot/ ap/

raport
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)