Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Warszawa: Wystawa prac Krzysztofa Gierałtowskiego w ambasadzie Niemiec

0
Podziel się:

Gustaw Holoubek, Andrzej Wajda, Magdalena Abakanowicz i Kalina Jędrusik
znaleźli się m.in. na nietypowych zdjęciach portretowych autorstwa Krzysztofa Gierałtowskiego,
które zaprezentowano na wystawie "Portret bez twarzy" w ambasadzie Niemiec w Warszawie.

Gustaw Holoubek, Andrzej Wajda, Magdalena Abakanowicz i Kalina Jędrusik znaleźli się m.in. na nietypowych zdjęciach portretowych autorstwa Krzysztofa Gierałtowskiego, które zaprezentowano na wystawie "Portret bez twarzy" w ambasadzie Niemiec w Warszawie.

"Tytuł ekspozycji jest dość przewrotny, bo jaki portrecista robi wystawę +Portret bez twarzy+? Moim celem było jednak udowodnienie tezy, że można zrobić interesujący portret człowieka nie pokazując jego twarzy, a w każdym razie nie pokazując jej w sposób antropometryczny, jak to się obecnie określa. Zastosowałem tutaj różne podejścia, żeby zwalczyć to tak typowe zdjęcie paszportowe" - powiedział autor podczas czwartkowego wernisażu wystawy.

Jak zaznaczył, nie ma gotowego pomysłu na portret danej osoby. "Tutaj mamy na przykład portret Marcina Święcickiego, wówczas prezydenta Warszawy, który podczas całej sesji był dosyć sztywny. W pewnym momencie w studio zadzwonił telefon, odebrał mu asystent i zaczął opowiadać dowcip, który mu ktoś opowiadał. Na co pan Święcicki się roześmiał od ucha do ucha, a ja nie patrząc w obiektyw nacisnąłem spust. Ponieważ jednak aparat był umocowany dość luźno na statywie, na zdjęciu górna część twarzy pana Święcickiego została przycięta. Potem w trakcie kopiowania zdjęć jedna odbitka wysunęła się spod drugiej i w ten sposób powstał taki dziwny skarabeusz, który pan Święcicki zaakceptował" - opowiadał Gierałtowski.

Innym przykładem - jak to określa - "przypadku" przy powstawaniu fotografii jest zdjęcie przedstawiające swoisty kolaż dwóch plakatów wyborczych Lecha Wałęsy i Tadeusza Mazowieckiego z okresu kampanii prezydenckiej 1990 roku. "Zauważyłem go kiedyś na Świętokrzyskiej. Był to plakat Mazowieckiego, na którym naklejono plakat Wałęsy, który ktoś częściowo zdarł, tworząc swoisty kolaż. A ja go po prostu sfotografowałem" - tłumaczył twórca.

Na zdjęciu Józefa Czapskiego widzimy dłonie artysty ułożone jedna na drugiej. "Kiedy spotkałem się z Czapskim miał już 93 lata i właściwie po kilku minutach zapadł w drzemkę. Nie pozostało mi więc nic innego jak sfotografować jego arystokratyczne dłonie. Na fotografii przedstawiającej reżysera Erwina Axera pragnąłem przekazać myśl, że jest on magiem teatru, dlatego na zdjęciu widzimy do poprzez szklaną kulę trzymaną na wysokości twarzy. Dalej zaś mamy zdjęcie Jerzego Dudy-Gracza, którego satyryczne malarstwo uważam za wspaniałe i dlatego na fotografii ma na oczach kawałki rozbitej szyby samochodowej, jako symbol satyryczności" - relacjonował Gierałtowski.

Zaznaczył, że jego modele różnie reagują na efekt końcowy portretu. "Ryszardowi Kapuścińskiemu zrobiłem zdjęcie nakładając na siebie trzy negatywy. Powstało bezpośrednio po jego powrocie z Afryki, kiedy omal nie zginął, powrócił chory i rozedrgany. Taki efekt chciałem też odtworzyć na fotografii. Kiedy zobaczył zdjęcie obraził się i przez trzy lata ze mną nie rozmawiał" - wspominał artysta.

Wernisaż jego zdjęć był częścią uroczystości związanych z 20. rocznicą podpisania polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. "Ta rocznica jest dla nas okazją do spojrzenia wstecz. Możemy powiedzieć, że jeszcze nigdy w historii stosunki między naszymi krajami nie kształtowały się tak dobrze. Jest to związane także z faktem, że Polaków i Niemców dużo łączy. Jednym z dowodów na te podobne spojrzenia jest świetne zrozumienie dzieł pana Gierałtowskiego w obu krajach. Szczególną cechą tych prac jest to, że nie są to zwykłe zdjęcia, ale wielopłaszczyznowe wizerunki opowiadające historię sportretowanych osób" - mówił podczas wernisażu ambasador Niemiec Ruediger Freiherr von Fritsch.

Krzysztof Gierałtowski to jeden z najbardziej uznanych reprezentantów współczesnej fotografii polskiej. Studiował m.in. w łódzkiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej i Filmowej. Fotografuje od 1961 r., wystawia od r. 1963. Od lat w niekonwencjonalny sposób portretuje indywidualności świata polskiej kultury, nauki, polityki. (PAP)

akn/ hes/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)