W sobotę przed południem doszło do zawalenia stropu w pustostanie w Białogardzie (Zachodniopomorskie). Jest podejrzenie, że pod gruzami mogą być ludzie. Na miejsce jedzie specjalna grupa poszukiwawczo - ratownicza z Gdańska - poinformował PAP Paweł Frątczak, rzecznik Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.
Frątczak powiedział, że w niezamieszkanym dwukondygnacyjnym budynku przy ul. Grottgera, z nieznanych jeszcze powodów zawalił się strop między pierwszym piętrem a parterem.
Obiekt został zabezpieczony przez białogardzką Państwową Straż Pożarną i Straż Miejską. Grupę poszukiwawczo - ratunkową z Gdańska wezwano, gdyż mieszkający w pobliżu ludzie twierdzą, że słyszeli w budynku stukanie. W obiekcie czasami nocowali bezdomni, wnętrze mogli też penetrować poszukiwawcze złomu.
Według rzecznika białogardzkiej policji Jerzego Zachaczewskiego, ze wstępnych oględzin wynika jednak, w budynku raczej nikogo nie było.
"Drewniany strop zawalił się nad dawnym pomieszczeniem sklepowym. Budynek nie jest użytkowany od dłuższego czasu i był przeznaczony do rozbiórki, prawdopodobnie rozpocznie się ona zaraz po przeszukaniu wnętrza przez grupę z Gdańska" - powiedział Zachaczewski. (PAP)
sibi/ drag/