Wydawało się, że dzisiejsza sesja na GPW upłynie pod znakiem uspokojenia mocno rozchwianych w ostatnim czasie nastrojów. Po bardzo dynamicznej fali korekcyjnej rynek sprawiał wrażenie, że znalazł chwilowo twarde dno i zaczyna przymierzać się do odbicia w górę. Niestety, końcówka sesji świadczy o tym, iż chętnych do sprzedaży nadal nie brakuje. Zupełnie nieoczekiwanie ostania godzina sesji przyniosła kolejny atak podaży, który w przypadku niektórych spółek (głównie banków) spowodował niemal panikę.
Wyprzedaż można wiązać z gorszymi od oczekiwanych, danymi z USA, ale w ostatnim czasie raczej nie można mówić o korelacji naszego rynku z rynkami zachodnimi, więc chyba jednak słabość rynku wynika z czego innego. Indeks największych spółek spadł dzisiaj o 1.86%, schodząc poniżej poziomu dołka z sesji czwartkowej, co z punktu widzenia AT należy ocenić jednoznacznie negatywnie. Obroty zmalały (odliczając niemal 250 mln zł obrotu na Cersanicie), ale fakt, iż wyraźnie rosły w końcowej, spadkowej fazie sesji także przemawia na niekorzyść byków.
Podobnie do poprzednich sesji rynek ciągnęły w dół spółki z WIG-u 20. Największy spadek zanotowały znowu czołowe banki. Bank BPHPBK stracił na wartości 5.81% a BZWBK 5.55, trochę lepiej zachowywały się kursy Pekao S.A. (-1.35%), Millenium (-1.31%) i Kredyt Banku (-0.92%). Nadal trwa fatalna passa TPSA, od momentu zasygnalizowania przez Ministra Skarbu zamiaru przeprowadzenia oferty publicznej akcji TPSA trwa systematyczna wyprzedaż walorów tej spółki, która sprowadziła kurs do poziomu 14.60 zł, a więc o 14%. Trudno oprzeć się wrażeniu, że w tej konkretnej sytuacji działania Ministra Skarbu wywołują skutki całkowicie sprzeczne z interesem Skarbu Państwa (wycena rynkowa zawsze jest pewnym punktem odniesienia dla ceny sprzedaży ustalanej dla oferty publicznej). Ciekawe rzeczy działy się dzisiaj w trakcie notowań akcji Cersanitu. W trakcie sesji zmieniło właściciela 1.94 mln sztuk walorów tej spółki, co pozwala przypuszczać, iż stroną podażową był jeden z dwóch
głównych akcjonariuszy tej firmy. Cena, po której został sprzedany duży pakiet Cersanitu to 65zł, co jest pewnym zaskoczeniem wobec niedawnych deklaracji M.Sołowowa, który mówił o minimalnej cenie na poziomie 70zł. Dzisiejsza transakcja wyjaśnia wreszcie tajemniczy spadek kursu Cersanitu sprzed kilku dni i po raz kolejny świadczy o tym, że postulat równego dostępu do informacji nadal bywa w przypadku naszego rynku trudny do zrealizowania. W porównaniu z WIG-iem 20 zdecydowanie lepiej zachowywały się średnie i małe spółki. Niektóre z tych spółek po korekcie zbliżają się w stronę tegorocznych szczytów (Okocim +2.40%), a Stalprofil zdołał nawet nowy szczyt ustanowić. Jak na razie tego typu spółki wyraźnie chadzają swoimi ścieżkami i fatalne zachowanie WIG-u 20 nie wpływa na ich kursy negatywnie. Najprostszym wytłumaczeniem tego stanu rzeczy wydaje się brak w akcjonariacie tych spółek portfelowych inwestorów zachodnich.
Z technicznego punktu widzenia dzisiejsza sesja jest dość ważna, ponieważ na wykresie WIG-u 20 najprawdopodobniej kształtuje się 5-cio falowa struktura spadkowa, a więc niestety struktura impulsowa. Potwierdzeniem tego scenariusza byłoby rozpoczęcie odreagowania od poziomu nie niższego niż 1458 pkt. Jednocześnie w przypadku wystąpienia korekcyjnej fali wzrostowej należałoby oczekiwać kolejnej fali spadkowej, co wskazuje na to, iż korekta zakończy się nieprędko, a cierpliwi inwestorzy mogą doczekać się jeszcze niższych cen. Oczywiście należy rozważyć jeszcze rozważyć scenariusz, w którym obecne spadki są po prostu odwróceniem trendu wzrostowego, jednak dopóki trend nie zostanie przełamany możemy mówić tylko o jego korekcie. W przyszłym tygodniu spodziewam się dosyć silnego odreagowania w górę, jednak pierwsze sesje tygodnia mogą jeszcze przynieść pogłębienie spadku.