Po wyjątkowo słabym początku roku nadszedł czas na uspokojenie. Sesja czwartkowa rozpoczęła się, co prawda na minusie, a spadki w pierwszej fazie sesji zepchnęły rynek nawet poniżej poziomu 3400 punktów, ale z upływem czasu było już tylko lepiej.
Duża w tym zasługa Pekao SA Wczoraj bank należał do outsiderów WIG20, dziś był wyróżniającym się walorem, a z racji jego wpływu na indeksy giełdowe cały rynek wyglądał lepiej. Bankami, które dziś ciążyły WIGowi były BRE i BZWBK. Bardzo dobrze, natomiast, zachowywały się walory KGHM, z uwagi na nadal drożejącą miedź. W gronie dużych spółek dobrze radziły sobie także TPSA i TVN. Obroty rzędu 1,2 mld na całym rynku można uznać za niskie, tym bardziej, że część obrotu to transakcje arbitrażystów. Rynek nie rozkręcił się zatem jeszcze po
świąteczno-noworocznej przewie.
Dzień dzisiejszy to dzień dobrych danych w USA, co dwukrotnie powodowało powstawanie fali wzrostowej. Najpierw o 14.30 okazało się, iż liczba osób ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych na dzień 29/12 wyniosła 336 tys. i była niższa niż zakładały prognozy (340 tys.) Był to pierwszy dobry znak dla rynków, które zaczęły się wówczas umacniać, w dniu dzisiejszym. Następnie, o godzinie 16.00 dynamika zamówień w przemyśle za listopad ubr. okazała się dużo wyższa od prognoz i wyniosła 1,5 procenta (prognoza zakładała wzrost o jeden procent), co sprowokowało kolejną falę wzrostową i zamknięcie rynku warszawskiego na dziennym maksimum. Bardzo pozytywnie zachowały się dzisiaj walory Elstar Oil. Spółka zależna tej firmy podpisała kwartalny kontrakt z Lotosem o wartości 29 mln PLN i jest to jak sądzę początek rozkręcania biznesu, który przez ostatni rok, odkąd Minister Gilowska podpisała niekorzystne rozporządzenie dotyczące dopłat do
bio-komponentów, nie spełniał oczekiwań inwestorów. Rok bieżący to nowe regulacje i, w szczególności, przymus stosowania bio-komponentów w produkcji paliw, który może powoli rozkręcić rynek producentów. Akcje Elstar Oil zyskały dzisiaj aż 15 procent.
Po silnej przecenie z dnia wczorajszego nastroje bardzo Rynkowi pomagała dzisiaj także wyjątkowo stabilna złotówka. Można, zatem podsumować, iż mimo niewielkiego wzrostu był to dzień dobrze skorelowanych, pozytywnych informacji. Może to oznaczać zachętę dla "efektu stycznia", aby zawitał wkrótce do Warszawy. Problemem pozostaje jednak nadal droga ropa, a ogniska zapalne na Bliskim Wschodzie i w Nigerii oraz Kenii na pewno nie będą sprzyjać przecenie tego surowca. Rynki światowe są bardzo wyczulone na tym punkcie, podobnie, jak na sygnały płynące drogą oficjalną bądź nieoficjalną z FED.
