Mimo dobrej atmosfery po komunikacie amerykańskiego FED-u, który podniósł stopy procentowe za oceanem o 25 punktów bazowych oraz wzrostów na zachodnioeuropejskich parkietach, humory naszym inwestorom popsuł mocno spadający węgierski BUX. Licząc na poprawę koniunktury na parkiecie w Budapeszcie rodzime indeksy jeszcze na początku sesji zdołały zanotować zwyżkę, jednak wraz z upływem czasu inicjatywę zaczęła przejmować strona podażowa.
Nawet silnie rosnące w pierwszej części sesji walory Pekao oddały cały wzrost, a PKO BP z końcem dnia zanotowało stratę. Pod naporem sprzedających ugięły się znacząco również akcje PKNOrlen, który z związku z problemami z zakupem czeskiego Unipetrolu przesunął na wrzesień termin publikacji swoich wyników finansowych.
Wyprzedaż nie ominęła również akcji TPSA, KGHM, MOL-a, Prokomu i Agory, które straciły od półtora do dwóch i pół procent na wartości. Przecenie oparły się obok wciąż silnie rosnącego Lotosu akcje BPH, który tym razem był bardziej skorelowany z rosnącymi papierami swojego przyszłego właściciela Unicredito. Na szerszym rynku silnie zwyżkowała Jelfa po zapowiedziach EI o planowanym wezwaniu z ceną powyżej rynkowej. Wysokie poziomy indeksów oraz pojawiający się na ostatnich sesjach wybiórczy popyt, w coraz większym stopniu zdają się prowokować posiadaczy akcji do uwolnienia gotówki. Paweł Kubiak