Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Świat - dobrze, Polska - marazm

0
Podziel się:

Obecnie WIG20 utrzymuje się w trendzie bocznym. Rynek natomiast spragniony jest dobrych wiadomości, bo bez nich nie ma mowy o zmianie ogólnych nastrojów na warszawskim parkiecie / DM POLONIA NET /

W ubiegły piątek Amerykanie dostali bardzo słabe (na ich warunki) dane dotyczące rynku pracy. Liczba bezrobotnych poszukujących pracy wzrosła w kwietniu do 6%, co skrzętnie zostało odnotowane jako największa wartość od ponad 7 lat. Tak więc, inwestorzy zaczęli podejrzewać, że coś jest nie tak z ostatnimi tak kapitalnymi danymi jak np. 5,8%-wy wzrost PKB w pierwszym kwartale tego roku.

W pierwszej kolejności do przeceny poszły więc spółki z sektora nowych technologii. W najtrudniejszej sytuacji znalazł się indeks Nasdaq. We wtorek wyznaczył kolejny lokalny dołek 1573 pkt. (24% niżej od styczniowego szczytu). Marnie wyglądający obraz techniczny amerykańskich indeksów wymusił na inwestorach myślenie o testowaniu ubiegłorocznego minimum (1400 pkt.). Takie rozumowanie napędziło na rynek zwolenników krótkiej sprzedaży, którzy w ten sposób mogli poprawić sobie humor w czasie spodziewanej bessy. Wtedy ze swym raportem finansowym zjawiło się Cisco, największy na świecie producent infrastruktury internetowej. Jego zyski w minionym kwartale wzrosły ponad trzykrotnie ze względu na to, że firmy zaczęły ponownie zwiększać nakłady na technologie. Ponownie ożyły nadzieje inwestorów na przełom w sektorze technologicznym.
Rozpoczęło się masowe zamykanie krótkich pozycji czyli kupowanie sprzedanych wcześniej pożyczonych akcji. Do tego doszła publikacja lepszego niż się spodziewano wskaźnika wydajności pracy w Stanach Zjednoczonych (+8,6%). Szaleństwo zakupów doprowadziło we środę do niecodziennych wzrostów w Nowym Jorku (Nasdaq +7,8%, Dow Jones +3,1%). Także inne giełdy na świecie nie pozostały w tyle, odreagowując tym samym wcześniejsze spadki.
Tymczasem na naszym skromnym parkiecie – żadnej odzewu.

Kapitał spekulacyjny który już chyba jako jedyny pozostał na parkiecie w obliczu mocnego odbicia cen akcji na świecie musiał się wystraszyć tak nędznego zachowania rodzimych graczy i zamiast - wzorem giełd zachodnich - kupować, zaczął pozbywać się akcji. Korzystając z płytkości naszego rynku Fundusze Emerytalne z łatwością mogłyby bronić cen blue chipów, jednak wygląda na to, że 30 procentowe zaangażowanie ich aktywów w notowanych na GPW walorach zadawala największych na polskim rynku graczy. Co gorsza, marazm połączony ze systematycznym osuwaniem się indeksów może powodować dalsze zniechęcenie do inwestowania w akcje. Dlatego WIG20 nie zdołał utrzymać w tym tygodniu psychologicznego poziomu 1300 pkt. Na ostatniej sesji tygodnia doszło nawet do testowania wsparcia na 1285 pkt. (luka hossy z 4 stycznia). Ów poziom jest tak ważny, gdyż jego przełamanie będzie świadczyło o wyznaczeniu nowego (spadkowego) kierunku na GPW.

Obecnie WIG20 utrzymuje się w trendzie bocznym. Nadal trwa okres podawania raportów finansowych za pierwszy kwartał br. notowanych na GPW spółek. Z jakości tych wyników płynie wniosek, że nie ma się jeszcze z czego cieszyć. Rynek natomiast spragniony jest dobrych wiadomości płynących tak ze spółek jak i z otoczenia naszej gospodarki. Bez nich nie ma mowy o zmianie ogólnych nastrojów na warszawskim parkiecie.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)