Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wynagrodzenia wzrosły o 12 procent

0
Podziel się:

Wzrost wynagrodzeń był silniejszy niż oczekiwane 11 proc. i otworzyło to na nowo dyskusję na temat możliwej podwyżki stóp procentowych jeszcze w grudniu.

Czterech na dziesięciu ankietowanych przez agencję ISB ekonomistów uważa, że Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe jeszcze w środę, w tym tygodniu.

Nadal jednak większość uważa, że RPP tego nie zrobi, bo za wzrost inflacji odpowiadają w dalszym ciągu głównie ceny żywności, a w dodatku rynek pieniężny sam wywindował rynkowe stopy procentowe, co działa równie skutecznie, a nawet bardziej (bo namacalnie dla wszystkich uczestników rynku), niż zmiana stóp procentowych w Narodowym Banku Polskim.

SYTUACJA NA GPW

Po dzisiejszej mocno spadkowej sesji WIG20 znalazł się na najniższym poziomie od 28 listopada. W ciągu trzech zaledwie sesji indeks spadł o 250 punktów, doczekaliśmy się także wreszcie wzrostu obrotów potwierdzającego siłę sprzedających.

Zresztą indeks zakończył notowania na najniższym poziomie dnia, gdyby sesja trwała dłużej, spadek mógłby być nawet głębszy. Ostatnią nadzieją byków jest obrona dołka z końcówki listopada - 3428 pkt, kolejne wsparcie to już dołek z sierpnia (3248 punktów). Sytuacja nie sprzyja więc posiadaczom akcji.

Podrożały dziś papiery 50. spółek, potaniały 259, a obroty na całym rynku podliczono na niemal 2 mld PLN. Przecenie nie oparł się żaden z indeksów czy subindeksów, przewaga sprzedających nie podlegała dyskusji, lecz dopóki nie zostaną przebite dołki z listopada, a dla części inwestorów z sierpnia -nie można stawiać jednoznacznie czarnych scenariuszy, choć emocje podpowiadają takie właśnie rozwiązanie.

GIEŁDY W EUROPIE

Po krótkim odpoczynku w ostatni piątek giełdy europejskie znów silnie spadają, co obniżyło główne indeksy grubo ponad 1 proc. Na rynek powróciły obawy o negatywne skutki kryzysu na rynku kredytowym na światową gospodarkę oraz o wysoką inflację, która wiąże ręce banków centralnych w przeciwdziałaniu spowolnieniu.

Jeżeli dodamy do tego jeszcze ostatnią nieudaną próbę zwiększenia płynności w sektorze bankowym nie wydaje się, abyśmy skończyli ten rok w dobrych nastrojach. Najbardziej odczuwa to branża finansowa oraz spółki surowcowe, które tracą na silnie taniejącej miedzi. Nowojorska giełda również zaczęła tydzień od spadków. Indeksy S&P i Dow Jones otworzyły się ok. 0,7 proc. na minusie po informacji o obniżeniu przez Citibank ratingów dla największych amerykańskich banków.

Wygląda na to, że im bliżej przyszłorocznych publikacji wyników finansowych za 2007 rok, tym większe obawy inwestorów o swoje portfele.

WALUTY

Kurs euro spadł w ciągu dnia do 1,433 USD osiągając poziom najniższy od 26 października. Rynek nadal dyskontuje wzrost inflacji w USA i w tej sytuacji coraz mniej prawdopodobny spadek stóp procentowych w USA. Inwestorzy przyjęli też za dobrą monetę - dla dolara - dane o napływie kapitałów do USA, które wyniosły 100 mld USD (wobec oczekiwanych 50 mld). Do końca dnia kurs euro wzrósł jednak o 0,4 centa.

Kurs jena do dolara nie zmienił się, wzrósł za to o 0,4 proc. wobec euro.
U nas kurs dolara wzrósł do 2,5195 PLN, euro do 3,621 PLN, a franka do 2,186 PLN. Dane z rynku pracy, które przybliżają podwyżki stóp w Polsce okazały się nie mieć większego znaczenia dla inwestorów, a większą wagę przyłożyli do zachowania rynków światowych.

SUROWCE

Ceny głównych surowców na giełdach towarowych spadają w związku z umocnieniem dolara oraz pogorszeniem nastrojów na światowych giełdach akcji.

Najbardziej przeceniono miedź, która od połowy października znajduje się w silnym trendzie spadkowym potwierdzonym przez dzisiejsze minimum lokalne po spadku o 2,5 proc. (cena kontraktu na nowojorskiej giełdzie). Jest to wynikiem obaw o stronę podażową rynku, które urzeczywistniają się w postaci utrzymujących się na poziomach najwyższych od marca zapasów tego surowca.

Inaczej wygląda sytuacja ropy, która spadła o zaledwie 0,7 proc. i cena londyńskiej baryłki brent cały czas utrzymuje się powyżej poziomu 90 USD (dzisiaj 91,00 USD). Presję wzrostową wywierają niskie zapasy, które w ostatnią środę spadły znacznie bardziej niż oczekiwano.

Po silnym osłabieniu eurodolara w piątek, kiedy złoto spadło poniżej poziomu 800 USD jego kurs dalej zmierza na południe. Podczas dzisiejszego dnia cena uncji tego kruszcu spadła o 0,3 proc. do poziomu 790 USD.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)