Ostatnia ubiegłotygodniowa sesja na naszym rynku przebiegała w lekko optymistycznej atmosferze. Niemal przez cały dzień indeksy notowały umiarkowane wzrosty. Widać było już zdecydowanie większy popyt – obroty były najwyższe od 7 czerwca. Końcówka sesji przyniosła pewne osłabienie, najprawdopodobniej wynikało ono jednak z zamykania pozycji przez arbitrażystów (w związku z wygasaniem kontraktów serii czerwcowej na WIG20)
. Na wykresie WIG20 uformowała się biała świeca, ale z wyraźnym górnym cieniem. Na zamknięciu indeks znalazł się nieco poniżej dolnej linii miesięcznego kanału wzrostowego. W trakcie sesji WIG20 spadł do poziomu czwartkowego minimum (1635 pkt) i z tego poziomu dynamicznie ruszył w górę. Wzrost zatrzymał się blisko górnego ograniczenia luki bessy z 14 czerwca (1660 pkt). W sytuacji technicznej niewiele się zmieniło. Sygnały kupna na części z szybkich wskaźników, w dalszym ciągu przemawiają jednak za poprawą notowań w krótkim terminie.
Najbliższe sesje mogą być jednak mało ciekawe. Duża część inwestorów będzie czekać na czwartkowe głosowanie nad wotum zaufania w sprawie gabinetu Belki oraz przyszłotygodniowe posiedzenie RPP. To może ograniczać aktywność rynku, ale raczej nie przeszkodzi w poprawie notowań. Dzisiaj bardziej prawdopodobny jest wzrost. Pierwszy ważny opór dla WIG20 to 1660 pkt. Pierwsze wsparcie to piątkowe zamknięcie – 1645 pkt.
