Decyzje Europejskiego Banku Centralnego są najważniejszym wydarzeniem nie tylko tego tygodnia, lecz także ostatnich kilku miesięcy. Wyznaczony kierunek dla europejskiej polityki monetarnej będzie miał znaczenie dla gospodarki Starego Kontynentu, lecz także i dla amerykańskich parkietów.
Czwartek amerykańskie indeksy kończą w kolorze zielonym, na ponad pół-procentowych plusach, obrazując radość inwestorów z kroków podjętych przez Europejski Bank Centralny.
Zmiany wartości najważniejszych indeksów z Wall Street Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Pierwszy raz od wielu miesięcy Europejski Bank Centralny nie zaskoczył rynków w sposób, do którego przywykł, czyli nie podejmując żadnych kroków. Tym razem decyzje okazały się w dużej mierze być zgodne z oczekiwaniami inwestorów, a nawet je przewyższyły. Europejski Bank Centralny zdecydował się dzisiaj na wprowadzenie całego koszyka działań:
1) cięcie stopy referencyjnej z 0,25 do 0,15 proc.,
2) cięcie stopy kredytowej z 0,75 do 0,40 proc.,
3) cięcie stopy depozytowej z 0,00 do -0,10 proc.,
4) zaprzestanie sterylizacji zakupów obligacji w ramach programu SMP,
5) rozpoczęcie nowego programu TLTRO (Targeted LTRO),
6) potwierdzenie, że EBC działa nad skonstruowaniem i wprowadzeniem programu skupu ABS (QE)
7) poszerzenie listy aktywów akceptowalnych, jako zabezpieczenie.
Jednym z najważniejszych punktów jest nowy program TLTRO. Skrót LTRO oznacza Long Term Refinancing Operation i był to program w ramach, którego prywatne banki otrzymały od ECB dodatkową gotówkę w postaci pożyczek o maksymalnym okresie spłaty do trzech lat. Środki przeznaczone przez EBC dla banków miały przede wszystkim gwarantować płynność w sektorze, co też czyniły, lecz nie wpłynęły chociażby na zwiększoną akcję kredytową. Obecnie banki spłacają środki pożyczone w ramach LTRO, co na rynku międzybankowym objawia się niższą płynnością.
Nowy program TLTRO ma różnić się celem, ponieważ jak sama nazwa wskazuje jest on z góry ukierunkowany na dany aspekt. W ramach programu EBC ma zamiar udostępnić 400 mld euro dla banków prywatnych w ramach czteroletnich pożyczek z oprocentowaniem w wysokości stopy depozytowej w dniu zawarcia transakcji + 10 pb. marży. Środki te mają zostać przeznaczone na finansowanie prywatnego sektora niefinansowego (z wyłączeniem kredytów hipotecznych), czyli Europejski Bank Centralny postanowił wpłynąć na akcję kredytową. Oznacza to, że podaż kredytu się zwiększy, lecz w dalszym ciągu pozostają wątpliwości o popyt.
W ostatnich miesiącach również to nie strona podażowa była winna spadającej dynamice udzielonych kredytów a popytowa. Czy dzisiejsza decyzja to zmieni zobaczymy, lecz ukierunkowanie programu należy uznać za bardzo dobrą decyzję. Ewentualny wzrost akcji kredytowej powinien przełożyć się pozytywnie na rozwój gospodarczy, co cieszy inwestorów na giełdach.
W dużej mierze dzisiejsza radość inwestorów na parkietach nie była jednak związana z TLTRO, lecz z obietnicami wprowadzenia skupu ABS, co otworzyłoby drogę do europejskiej wersji programu Quantitative Easing. To właśnie ten program prowadzony przez FED w znaczącej części odpowiada za obecną hossę na amerykańskim rynku akcji, toteż inwestorzy z dużą nadzieją spoglądają na podobne działania ze strony Europejskiego Banku Centralnego.
Piątek powinien dostarczyć również znacznej zmienności, gdyż zostanie opublikowany raport NFP, czyli dane na temat zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w Stanach Zjednoczonych. Prognoza wynosi 212 tysięcy, co jest znaczącym spadkiem wobec poprzedniego odczytu na poziomie 288 tys. Na dodatek po środowym odczycie ADP, który znacznie rozczarował, ryzyko istnieje po stronie negatywnego zaskoczenia. Stopa bezrobocia ma wzrosnąć z 6,3 do 6,4 proc. Pomimo tych głównych odczytów, bacznie obserwowany będzie również średni wzrost stawki godzinowej oraz udział siły roboczej w populacji (participation rate). To powinno zapewnić na rynkach bardzo ciekawy koniec tygodnia, z dużą możliwością pozostania na nowych ekstremach.
Czytaj więcej w Money.pl