Czy pracodawcy będą mieli większy wpływ na sposób, w jaki edukujemy przyszłych pracowników? - Najważniejszym elementem jest właśnie to, żeby pracodawcy chcieli się włączyć w ten proces. W Polsce jeszcze mamy tutaj dużo do nadrobienia. W innych krajach europejskich to funkcjonuje bardzo dobrze, np. w Holandii, Szwajcarii, czy w Niemczech. Tam nie trzeba pracodawców nakłaniać do tego, żeby sami z własnej woli włączali się w ten proces i brali odpowiedzialność na siebie. U nas jest takie małe zwarcie. Pracodawcy mówią: to szkoły i uczelnie nie rozwijają takich kompetencji w swoich absolwentach, które my byśmy uważali za wartościowe. Z kolei edukacja mówi, że pracodawcy marudzą - mówi dr hab. Paweł Poszytek, dyrektor Generalny Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji. - Trzeba też pamiętać o jednej bardzo ważnej rzeczy. Przy tak bezprecedensowym postępie technologicznym, przy tak szybkim rozwoju nie można wymagać od edukacji, nie tylko w Polsce, bo to jest problem...