Do białego rana demonstrowali w Paryżu swoją zwolennicy Jacquesa Chiraca - wybranego na pięć kolejnych lat prezydenta Francji. Teraz wszyscy czekają na to kto zostanie nowym premierem.
Chirac odniósł miażdżące zwycięstwo - głosowało na niego 82 procent wyborców. Le Pen, którego poparło 18 procent wyborców, nie zdołał zmoblizować większego elektoratu niż w pierwszej turze. Jego hasła wzywające do wyprowadzenia Francji z Unii Europejskiej i rozprawienia się z imigrantami nie znalazły uznania w społeczeństwie.
Dzisiaj spodziewana jest zmiana na stanowisku premiera. Aktualny szef rządu Lionel Jospin ma się podać do dymisji. Nowy premier będzie miał trudne zadanie sprawowania rzadów w miesiącu poprzedzającym wybory powszechne. Chodzi o to, aby nie zrazić wyborców do centroprawicy, przekonać, że potrafi się ona uporać z bezrobociem i ze wzrostem przestępczości oraz zdobyć przewagę w Zgromadzeniu Narodowym.