Szef dyplomacji USA John Kerry powiedział, że prezydent Syrii Baszar el-Asad zagraża bezpieczeństwu kraju, ponieważ przyciąga do niego islamskich ekstremistów. Według niego Asad nie jest jeszcze gotów zrzec się władzy.
Asad to _ jednoosobowy supermagnes przyciągający terrorystów _ - ocenił Kerry w nadanym w czwartek wywiadzie dla telewizji Al-Arabija. Amerykański minister przebywa w Davos na forum gospodarczym.
Powiedział, że swoimi działaniami syryjski prezydent nie tylko przyczynił się do śmierci tysięcy osób, ale w dalszym ciągu naraża swój kraj na zagrożenie ze strony islamistów. _ - Do Syrii przybywa coraz więcej terrorystów, bo Asad wciąż zabija _ - zaznaczył Kerry.
Zaapelował do Asada, by miał na uwadze dobro swojego kraju i pogodził się z faktem, że rządy jego rodziny w Syrii dobiegły końca. Jednocześnie jednak zauważył, że wszystko wskazuje na to, iż syryjski prezydent _ na razie nie jest gotów zrzec się władzy _.
Podczas poświęconej syryjskiemu konfliktowi konferencji pokojowej, która odbyła się w środę w szwajcarskim mieście Montreux, Kerry mówił, że Asad nie może wejść do tymczasowego rządu Syrii, gdyż utracił prawo do rządzenia.
Amerykański polityk powiedział w czwartek, że wiele państw zaoferowało wysłanie do Syrii sił pokojowych, jeśli strony konfliktu zawrą porozumienie kończące wojnę.
_ - Jeśli będzie porozumienie pokojowe, wiele krajów chce wysłać siły pokojowe. Nie ulega wątpliwości, że jesteśmy wszyscy przygotowani do ochrony wszystkich mniejszości _ - powiedział.
Czytaj więcej w Money.pl