Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kto zapłaci za autostradę A-1?

0
Podziel się:

Rząd zdecyduje w ciągu dwóch miesięcy, czy pierwszy odcinek autostrady A-1 z Gdańska do Torunia (150 km) wybuduje Gdańsk Transport Company SA, które otrzymało na nią licencję, czy też projekt ten będzie realizowany ze środków budżetowych, powiedział wiceminister infrastruktury Dariusz Skowroński./ ISB /

Rząd zdecyduje w ciągu dwóch miesięcy, czy pierwszy odcinek autostrady A-1 z Gdańska do Torunia (150 km) wybuduje Gdańsk Transport Company SA (GTC), które otrzymało na nią licencję, czy też projekt ten będzie realizowany ze środków budżetowych, powiedział w środę wiceminister infrastruktury Dariusz Skowroński.

“Ta decyzja zostanie podjęta w ciągu dwóch miesięcy. Obecnie mamy dwa warianty realizacji. Jeśli rozstalibyśmy się z GTC, to też budowa zostanie rozpoczęta w 2005 roku” – powiedział Skowroński podczas posiedzenie sejmowej Komisji Infrastruktury.

Pierwszy wariant to partnerstwo publicznoprywatne z GTC. Druga opcja to odejście od koncesji i finansowanie budowy ze środków budżetowych w oparciu o ofertę Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych (GDDP), która jest nominalnie tańsza od projektu GTC, jednak nie uwzględnia ryzyk.

Skowroński dodał, że w dalszym ciągu istotnym problemem pozostaje cena za 1 km autostrady. W przyszłym tygodniu odbędzie się następna tura rozmów z koncesjonariuszem.

GTC mogłaby rozważyć obniżenie ceny za wykonanie 1 km autostrady, jeśli rząd przyjąłby na siebie część ryzyk związanych z jej budową.

“Cena zależy m.in. od ryzyka, więc cena ustalona na podstawie koszty plus marża nie jest porównywalna do ceny ryczałtowej” – powiedział agencji ISB w środę Bernard Pisarski, dyrektor handlowy GTC.

Cena ustalona na podstawie kosztów plus marży została przyjęta przy budowie autostrady A-2 (wschód-zachód).

Rozpoczęcie budowy odcinka A-2 Konin-Stryków zostało zaplanowane na lato tego roku i ma potrwać 15-20 miesięcy tak, by z końcem 2005 roku ta część autostrady została oddana do użytku, jak podało po wtorkowym posiedzeniu rządu, Centrum Informacyjne Rządu (CIR).

Pisarski powiedział podczas posiedzenia Komisji Infrastruktury w środę, że w cenę ryczałtową wliczone są wszystkie ryzyka, takie jak inflacja, transport kruszywa. Dodał również, że zwrot na kapitale dla GTC jest o 1,5 pkt proc. niższy niż w przypadku podobnych projektów w Europie i wynosi poniżej 15%.

Cena ryczałtowa jest szacowana na ok. 6 mln USD za 1 km autostrady, podczas gdy według prasy węgierskiej cena 1 km autostrady w tym kraju wynosiła ok. 7,5 mln USD.

Rząd na początku rozmów z GTC po udzieleniu spółce siedem lat temu koncesji na pierwszy odcinek autostrady A-1 z Gdańska do Torunia (150 km), zobowiązał się do udzielenia pełnych gwarancji na jej budowę. W ub. roku zawęził je jednak do gwarancji finansowych na kredyty bankowe, a obecnie chciałby udzielić gwarancji na list kredytowy.

Według GTC, list kredytowy spowodowałby, że banki musiałyby przeprowadzić własne due diligence projektu, co mogłoby wydłużyć jego realizację o jeden do półtora roku.

W opinii Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR), makroekonomiczna stopa zwrotu z tej inwestycji wynosi ponad 20%, podczas gdy próg opłacalności ustalony przez bank to 10%.

GTC szacuje łączne koszty przygotowania firmy do realizacji budowy A-1 na ok. 100 mln zł. Do tego dochodzą koszty zamrożenia kapitału, który mógłby w tym czasie być inwestowany gdzie indziej.

Według danych przekazanych przez Pisarskiego w środę, natężenie ruchu na pierwszym fragmencie autostrady z Gdańska do Nowych Maz powinno wynosić 10 tys. samochodów dziennie.

Koncesja, udzielona GTC 25 sierpnia 1997 roku, obejmuje 35-letni okres zarządu, jak również ponoszenia kosztów utrzymania autostrady. GTC chce pobierać opłaty za użytkowanie autostrady, jednak o ich wysokości ma decydować rząd.

Autostrada A-1 o całkowitej długości 561 km ma biec z Gdańska przez Łódź i Częstochowę do granicy czeskiej w Gorzyczkach. Będzie ona częścią korytarza transportowego, łączącego Skandynawię z południem Europy i Bliskim Wschodem. Swoje odcinki korytarza wybudowały już Turcja, Węgry oraz Czechy.

Zdaniem części ekonomistów z Uniwersytetu Gdańskiego, straty z powodu braku autostrady A-1 i tym samym z powodu mniejszego ruchu w portach Trójmiasta, wynoszą ok. 250 mln USD rocznie.

“Jesteśmy gospodarczo uzależnieni od powstania autostrady A-1” – powiedział podczas posiedzenia komisji prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.

Akcjonariuszami GTC są m.in. jeden z największych koncernów budowlanych na świecie Bechtel z USA, szwedzki koncern Skanska, Polski Rejestr Statków oraz Bank Gospodarki Żywnościowej (BGŻ).

W czwartek odbędzie się kolejne posiedzenie Komisji Infrastruktury, która chce przyjąć dezyderat wzywający rząd do podjęcia decyzji co do przyszłości autostrady A-2 w ciągu dwóch miesięcy.

Rządowy plan budowy dróg krajowych i autostrad, przyjęty w styczniu 2002 roku, zakładał wybudowanie do końca 2005 roku ok. 550 km autostrad oraz 200 km nowych i przebudowanych dróg ekspresowych.

W lutym tego roku Ministerstwo Infrastruktury podało, że w latach 2002-2005 zostanie oddanych 481,9 km autostrad i 192,6 km dróg ekspresowych.

Oznacza to, że na koniec 2005 roku Polska powinna mieć 739,9 km autostrad i 200,0 km dróg ekspresowych.

Według danych z końca ub. roku, ogólna długość dróg krajowych w Polsce wynosiła 18.036 km, a istniejące odcinki autostrad miały łączną długość 404 km.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)