Zapowiedź zwiększenia wydobycia ropy naftowej przez kraje OPEC powinna wpłynąć uspokajająco na rynek paliwowy na świecie, pytanie tylko na jak długo - komentują analitycy.
Organizacja krajów - eksporterów ropy naftowej OPEC zapowiedziała zwiększenie dziennego wydobycia ropy o 2 i pół miliona baryłek dziennie; z 23 i pół miliona do 26 milionów.
Andrzej Szczęśniak z Centrum Smitha powiedział, że na rekordowe ceny ropy na świecie wpływa ogromny popyt oraz zagrożenie terrorystyczne na Bliskim Wschodzie, szczególnie po ostatnich zamachach w Arabii Saudyjskiej.
Nikt kilka lat temu nie spodziewał się, że nawet przy tak wysokich cenach zapotrzebowanie aż tak pójdzie w górę - uważa analityk. Według niego Chiny, Indie oraz Stany Zjednoczone konsumują więcej ropy, dlatego bardziej jej brakuje. To jest podstawowy trend, któremu nawet decyzja OPEC niewiele pomoże, drugi to swego rodzaju wzrost niepewności na Bliskim Wschodzie -dodaje.
Zdaniem Andrzeja Szczęśniaka, ogromnym problemem współczesnego świata są malejące zapasy ropy. Ma je tylko Arabia Saudyjska, która jest w stanie w najbliższych dniach lub tygodniach uruchomić jeszcze dwa i pół do trzech i pół miliona baryłek dziennie, co rzeczywiście mogłoby uspokoić wzrost cen. Według Szczęśniaka stabilizująco może wpłynąć także zbliżający się koniec zakupów ropy na sezon letni. Chodzi szczególnie o Stany Zjednoczone, które mają bardzo małe zapsay a wysoką konsupcję, przez co ceny paliw też szły w górę w ostatnim czasie.
Ceny ropy na światowych rynkach są najwyższe od lat. Bywało, że w ostatnim czasie cena baryłki przekraczała 40 dolarów.