Zbigniew Siemiątkowski twierdzi, że sprawdzenia teczki Belki dokonano 31 marca na prośbę prezydenta. Tymczasem Aleksander Kwaśniewski stanowczo temu zaprzecza tłumacząc, że wiedział co prawda o całej sprawie, ale nikomu jej nie zlecał:
"Proces lustracyjny ma swoją zapisaną w ustawie procedurę i tak to się odbywa, więc nie może tu być nic zlecane" - powiedział prezydent.
Sprawę wątpliwości lustracyjnych dotyczących Marka Belki podniósł 2 tygodnie temu poseł Mariusz Łapiński, w wyniku czego został wyrzucony z FKP Romana Jagielińskiego. Premier przypomniał wówczas w Sejmie, że w 2001 roku złożył oświadczenie lustracyjne, które nie zostało zakwestionowane. Powtórzył treść swojego oświadczenia, że nigdy nie był tajnym i świadomym współpracownikiem służb specjalnych PRL.
Sprawą sprawdzenie teczki Belki ma zająć się teraz sejmowa komisja do spraw służb specjalnych.