"Gazeta Wyborcza" dowodzi, że każdy parametr przyjęty przez urząd do obliczeń przyszłych emerytur może się zmienić. "Nikt dziś nie wie, jaki wzrost gospodarczy zanotuje Polska przez najbliższe 30 lat, a od tego zależy wysokość emerytury każdego pracownika" - argumentuje komentatorka dziennika. Błędne mogą okazać się też prognozy niższych emerytur dla kobiet oparte na założeniach, że kobiety pracują krócej, żyją dłużej i zarabiają mniej od mężczyzn. "To można jeszcze zmienić" - zastrzega komentatorka gazety. "Możemy zgodzić się na zrównanie wieku emerytalnego i dążyć do tego, by za tę samą pracę kobiety i mężczyźni mieli jednakowe uposażenia" - argumentuje Elżbieta Lichocka.
Raport Urzędu Nadzoru Funduszy Emerytalnych gazeta - cytując wypowiedź wiceminister pracy w rządzie Jerzego Buzka Ewy Lewickiej - nazywa "brzydkim testamentem" prezesa UNFE Cezarego Mecha, który przed odejściem postanowił postraszyć Polaków. "Wartość jego ostrzeżeń sprowadza się do stwierdzenia, że im szybszy rozwój gospodarczy, mniejsze bezrobocie i dłuższy okres aktywności zawodowej, tym nasze emerytury będą wyższe, a to wiedzieliśmy znacznie wcześniej" - pisze "Gazeta Wyborcza".
"Gazeta Wyborcza"/Piotrowska/pul