Często promocje wykorzystywane są do pozbycia się towarów przeterminowanych, trudno zbywalnych i złej jakości - ostrzega w "Super Expressie" Bogumił Ciaś, dyrektor Biura Kontroli Inspekcji Handlowej
Zorganizowanie promocji jest dobrym wabikiem dla klientów, którzy mają możliwość kupna produktu pełnowartościowego za mniejszę cenę. Ale nie zawsze są one organizowane w celu ożywienia handlu. Czasem jest to po prostu okazja, żeby zarobić na naiwnym kliencie - pisze "Super Express".
Gazeta apeluje do klientów o czujność przy zakupach i nie nabieranie się na czerwone wywieszki z napisem "promocja" czy "supercena". Często bowiem okazuje się, że promocyjna cena w jednym sklepie jest dużo wyższa od zwykłej w innym sklepie. Niekiedy sprzedawcy przekreślą "starą cenę" i podają znacznie mniejszą. Tylko że "stara cena" nigdy nie obowiązywała, a nowa jest normalną, taką, za jaką towar kupuje się u konkurencji. Pozorowanie dużych obniżek jest nagminne szczególnie w dużych hiper- i supermarketach - przestrzega Regina Domurat z Federacji Konsumentów.
"Super Express" w artykule "Promocje złudzeń" radzi dokładnie obejrzeć każdy "promocyjny" towar i nie podpisywać żadnych umów jeżeli ich sformułowania nie są do końca zrozumiałe.
"Super Express"/Piotrowska/pul
