Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Trybuna" - Zwolnienia w hutnictwie

0
Podziel się:

Trudna sytuacja ekonomiczna naszego kraju grozi bankructwem hutniczych olbrzymów, czego skutki byłyby bardzo dramatyczne dla tysięcy zatrudnionych w nich pracowników i ich rodzin - mówi w wywiadzie dla "Trybuny" prezes Polskich Hut Stali SA Jerzy Podsiadło.
W ubiegłym roku nasze hutnictwo poniosło olbrzymie straty, zwłaszcza huty Katowice i Sendzimira.

Trudna sytuacja ekonomiczna naszego kraju grozi bankructwem hutniczych olbrzymów, czego skutki byłyby bardzo dramatyczne dla tysięcy zatrudnionych w nich pracowników i ich rodzin - mówi w wywiadzie dla "Trybuny" prezes Polskich Hut Stali SA Jerzy Podsiadło.
W ubiegłym roku nasze hutnictwo poniosło olbrzymie straty, zwłaszcza huty Katowice i Sendzimira. Niestety, straty - różnych zresztą wielkości - nie dotyczą tylko wspomnianych spółek, ale też hut produkujących wyłącznie wyroby wysoko przetworzone - podkreśla Podsiadło. Jego zdaniem zasadnicza przyczyna tego stanu rzeczy to funkcjonowanie poszczególnych hut w rozproszeniu, bez odpowiedniej więzi ekonomicznej, organizacyjnej i technologicznej. Ponieważ każdy zakład miał własną strategię i taktykę rozwoju, doszło do dublowania inwestycji i wielu nietrafionych przedsięwzięć - uważa Podsiadło.
"Będziemy chcieli połączyć nasze huty w jeden koncern." - zapowiada prezes Polskich Hut Stali i dodaje, że spółka będzie produkować 80 procent polskiej stali. Dla każdej z hut przygotowany jest program restrukturyzacyjny.
Jednocześnie Podsiadło zapowiada, że restrukturyzacja oznaczać będzie zwolnienia pracowników. I tak na przykład w hucie Sendzimira gdzie obecnie pracuje 9 tysiecy 100 osób po restrukturyzacji zatrudnienie winno osiągnąć poziom poniżej 5 tysięcy.

iar/trybuna/kry/gaj

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)