Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Trybuna" o rekiecie

0
Podziel się:

Mały biznes w Polsce żyje w strachu. Właściciele czekają wciąż na..

. propozycje nie do odrzucenia - pisze "Trybuna". Organa ścigania są mało skuteczne. Nawet jak kogoś złapią, ktoś inny natychmiast go zastępuje. I nie dotyczy to - jak kiedyś - wyłącznie agencji towarzyskich, ale niemal każdej działalności handlowo-usługowej. Pod specjalnym nadzorem są nawet... sklepy ze sznurowadłami!
Ilu drobnych przedsiębiorców płaci bandytom? Nikt nie potrafi tego ocenić - uważa "Trybuna". W zależności od interesu płacą od stu dolarów wzwyż. Górna granica opłaty za ochronę jest ruchoma. Nawet do kilkudziesięciu tysięcy dolarów.
Według gazety, zbieranie opłat za bezpieczeństwo to jedno z podstawowych źródeł dochodu grup przestępczych. Najpierw ochrona, później przejęcie interesu.
Policja stara sie walczyc z rekietem. W minioną sobotę zatrzymała 23 mężczyzn z Gryfina i Gorzowa Wielkopolskiego, którzy chcieli objąć ochroną dyskoteki, lokale gastronomiczne i agencje towarzyskie w stolicy Ziemi Lubuskiej. Nie wiadomo jednak, czy na ich miejsce nie pojawią się kolejni. Właściciele bowiem - zdaniem stróżów prawa - bardzo rzadko informują policję o próbach wymuszenia. Wolą płacić.
Profesor Lech Falandysz uważa, że rekiet to proceder niezwykle trwały i skuteczny. Polega on, jego zdaniem, na tym, że ludzie muszą dodatkowo dopłacać bandytom za bezpieczeństwo, którego nie może zapewnić im państwo.

Trybuna/gut/dabr

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)