Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
tłum. Robert Susło
|

Rekordowa inflacja nad Zatoką Perską

0
Podziel się:

Stopa wzrostu cen w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wyniesie w tym roku ponad 11 procent.

Rekordowa inflacja nad Zatoką Perską
(EPA/PAP)

Jak szacują eksperci, stopa wzrostu cen w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wyniesie w 2008 roku ponad 11 procent. W ubiegłym roku inflacja w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wyniosła 11,1 procent i był to najwyższy wskaźnik od 20 lat. Arabia Saudyjska odnotowała w maju 10,4 procentową inflację.

Za główną przyczynę inflacji uważa się wzrost cen wynajmu nieruchomości i wzrastające ceny artykułów spożywczych. Według danych ministra gospodarki Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Saida Al Mansuri, ceny wynajmu nieruchomości wzrosły w 2007 roku o 17,5 procent, w Dubaju nawet o ponad 20 procent.

Bank Centralny Emiratów obliczył, że na opłaty związane z wynajmem przeznaczane jest średnio 40 procent dochodów gospodarstwa domowego. Z powodu wysokiej imigracji wzrasta zapotrzebowanie na lokale mieszkalne. Podaż nie dotrzymuje jednak kroku popytowi, co prowadzi do eksplozji cen za wynajem.

W obliczu boomu gospodarczego ze wskaźnikami wzrostu powyżej sześciu procent drastyczny wzrost odnotowały również inwestycje oraz konsumpcja. Według raportu banku centralnego w Abu Dhabi, w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku ilość pieniądza w gospodarce narodowej w pierwszym kwartale 2008 roku wzrosła o 8,37 procent.

_ - To alarmujący sygnał _ - ostrzega Eckart Woertz, główny ekonomista niezależnego Gulf Research Center w Dubaju. _ - Wielu konsumentów w Emiratach wykorzystuje obecnie niskie stopy oprocentowania kredytów, które są po części wyraźnie niższe, niż stopa inflacji. _

Wynik: w porównaniu do ostatniego kwartału 2007, w pierwszym kwartale 2008 odnotowano ponad 10 procentowy wzrost udzielanych kredytów konsumpcyjnych.

Ponadto inflacja nakręca spiralę wzrostu płac. Pracownicy rządowi otrzymali ostatnio 70-procentową podwyżkę, co dodatkowo podsyca popyt. Przedsiębiorcy narzekają na brak wykwalifikowanych pracowników i płacą o wiele wyższe pensje niż wcześniej.

Banki centralne mają związane ręce. Za wyjątkiem Kuwejtu sześć państw Zatoki Perskiej powiązało swoje waluty z dolarem. Oznacza to automatyczne przejmowanie działań amerykańskiego banku emisyjnego. Następstwem tego jest aktualnie niski kurs stóp procentowych Fedu. Przy czym z polityczno-finansowego punktu widzenia należałoby raczej skrócić cugle w celu stłumienia wzrostu cen. Ponadto z powodu dramatycznego spadku kursu dolara coraz wyższe są ceny towarów importowanych z Europy.

Dlatego wiele dubajskich banków inwestycyjnych opowiada się za rewaloryzacją walut państw zatoki perskiej, lub za wcześniejszym, planowanym wstępnie na 2010 rok, wprowadzeniem wspólnej waluty. Jednak szef banku centralnego Zjednoczonych Emiratów Arabskich, sułtan Nasser Al Su-Waidi, odrzuca te pomysły: _ - Pozostaniemy przy powiązaniu z dolarem. _

Z powodu wahań kursów, wspólna waluta państw zatoki perskiej wprowadzona zostanie dopiero po 2010 roku. Według oceny głównego bankiera Emiratów słaby dolar jest tylko przejściowym problemem: _ - Zakładamy, że inflacja zmusi USA w najbliższej przyszłości do podniesienia stóp procentowych - a to podniesie kurs dolara. _ - podkreśla Al Su-Waidi.

Państwa Zatoki Perskiej widzą również potrzebę ingerencji w sektor żywnościowy. Zjednoczone Emiraty Arabskie, których 15 procent importu to produkty rolne, planują kupno farm w Pakistanie. W celu zmniejszenia zależności od importu, rząd w Abu Dhabi planuje nawet założenie spółki joint-venture z Sudanem.

Z tego samego powodu Arabia Saudyjska zapowiedziała udostępnienie pieniędzy na projekty związane z rolnictwem. Między innymi na Ukrainie, w Egipcie i w Turcji. _ - Chcemy zabezpieczyć nasze strategiczne rezerwy, przede wszystkim pszenicy, ryżu, kukurydzy i soi _ - powiedział wiceminister ds. rolnictwa Abdullah Al-Obaid.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)