Powiedział o tym Informacyjnej Agencji Radiowej
profesor Witold Kulesza, szef pionu śledczego I PN-u.
Wszczęcie tego śledztwa zapowiadał w ubiegłym tygodni
profesor Leon Kieres.
Do masowego mordu Żydów w Radziłowie doszło trzy
dni przed tragedią w Jedwabnem. To właśnie w aktach
śledztwa dotyczącego Jedwabnego natrafiono na informacje,
z których wynika, że część spośród ośmiuset Żydów w
Radziłowie zastrzelono, a część spalono żywcem.
Według informacji IPN, istnieje pewne
prawdopodobieństwo, że mordu dokonali Polacy. Profesor
Witold Kulesza podkreślił jednak, że sprawa udziału
Polaków w mordzie Żydów w Radziłowie to hipoteza, a
śledztwo posłuży jej sprawdzeniu.
Sprawa Radziłowa to już drugie wszczęte przez IPN
śledztwo dotyczące masowych mordów na Żydach, popełnionych
latem 1941-ego roku, prawdopodobnie przez Polaków. W obu
tych sprawach brany jest pod uwagę wątek udziału w tych
zbrodniach okupacyjnych władz niemieckich.
Profesor Witold Kulesza nie wykluczył wszczęcia
śledztw w sprawie podobnych zbrodni popełnionych na
Żydach, w których prawdopodobnie brali udział Polacy.
Wyjaśnił że do Instytutu zgłaszają się nowi świadkowie.
Dzisiaj zgłosił się świadek, który poinformował, że w
jednej z miejscowości we wschodniej Polsce - Kulesza nie
ujawnił jej nazwy - doszło do masowego mordu Żydów mniej
więcej w tym czasie co w Jedwabnem i Radziłowie. Według
profesora Kuleszy nowy świadek zostanie przesłuchany przez
prokuratora, który prowadzi śledztwo w sprawie Jedwabnego.
Prokurator ten zadecyduje, czy zostanie podjęte śledztwo w
sprawie zbrodni w kolejnych miejscowościach na terenie
wschodniej Polski.
12:39 30/03/2001
