Na bramie stoczni wywieszono transparent z napisem "Strajk".
Marek Sosiński z komitetu protestacyjnego Stoczni powiedział że 8-godzinna forma protestu będzie kontuowana codziennie. Ci, którzy dzisiaj rozpoczęli zmianę, będą pracować do jej końca, czyli do 14. Wtedy też zostanie podjęta ostateczna decyzja, co do dalszych form protestu. Od jutra zakład całkowicie przerwie pracę na 8 godzin.
Stoczniowcy domagają się nie tylko zatrudnienia zwolnionych, ale też wypłaty zaległych pensji. Marek Sosiński powiedział, że żądania stoczniowców w żadnym stopniu nie zostały spełnione. Rzecznik komitetu Roman Pniewski podkreślił, że zarząd odwleka termin rozliczenia się ze stoczniowcami. Inny członek komietetu Janusz Gajek dodaje, że ostatnio stoczniowcy otrzymali 40 procent zaległej pensji za kwiecień.
Roman Pniewski nie wyklucza, że protest przyjmie bardziej radykalne formy.
Zdaniem wicemarszałka Sejmu Donalda Tuska z Platformy Obywatelskiej za sytuację w szczecińskiej stoczni odpowiada, między innymi, rząd. Występując w radiowej Trójce Donald Tusk powiedział, że wiele miesięcy temu władze złożyły -jak to określił- "nie do końca odpowiedzialne" obietnice zapowiadając, że rząd przejmie odpowiedzialność za upadające zakłady.
