Jego zdaniem kryzys w Biesłanie był dla negocjatorów zupełnie nową sytuacją ponieważ tam terroryści przekroczyli dotychczasowe zasady postępowania.
" Mieliśmy do czynienia z ludźmi, którzy okazali się nie być ludźmi" - powiedział Zenon Kuchciak. Zauważył, że rosyjskie władze federalne konsekwentnie odmawiają negocjacji z terrorystami, zwłaszcze wtedy gdy poprzez swoje akcje chcą oni osiągnąć rozgłos w mediach.
We wczorajszej strzelaninie w Biesłanie mogło zginąć nawet około 500-iuset osób - dowiedział się nieoficjalnie korespondent Polskiego Radia, który przebywa na miejscu tragedii. Według oficjalnych danych zginęło tam 250 osób.